Szczyt UE jednak bez Wołodymyra Zełenskiego. Nie chce prowokować Viktora Orbána

Prezydent Ukrainy nie przyjedzie na spotkanie przywódców państw UE do Brukseli. Decyduje się tu przyszłość jego kraju w Unii Europejskiej, którą na razie blokuje Viktor Orbán.

Publikacja: 14.12.2023 12:46

Viktor Orbán jest najbardziej doświadczonym przywódcą na unijnym szczycie. Często w przeszłości groz

Viktor Orbán jest najbardziej doświadczonym przywódcą na unijnym szczycie. Często w przeszłości groził wetem, ale ostatecznie nigdy nie doprowadził do sytuacji, w której byłby osamotniony na unijnym szczycie.

Foto: KENZO TRIBOUILLARD / AFP

Korespondencja z Brukseli
Choć niepotwierdzone oficjalnie, to jednak powszechnie oczekiwane było przybycie prezydenta Ukrainy na szczyt UE, gdzie mają zapaść kluczowe decyzje odnośnie do akcesji Ukrainy do UE. W czwartek rano okazało się jednak, że do wizyty nie dojdzie. — Uznaliśmy, że byłoby to kontrproduktywne — mówi nieoficjalnie unijny dyplomata. Nie dojdzie też więc do planowanego dwustronnego spotkania z Donaldem Tuskiem, dla którego jest to pierwszy szczyt po zaprzysiężeniu nowego rządu.

Zełenski nie przyjedzie, żeby nie prowokować Viktora Orbána, który blokuje zarówno decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, jak i o zatwierdzeniu 50 mld euro pomocy finansowej dla tego kraju na najbliższe cztery lata. Dla pozostałych przywódców poparcie obu decyzji jest niepodważalnym priorytetem. Podkreślali, że tego potrzebuje nie tylko Ukraina, żeby mogła przetrwać wojnę z Rosją. Ale też UE, żeby bronić się przed rosyjskim zagrożeniem. — W grę wchodzi nasze bezpieczeństwo i nasza wiarygodność — powiedział przed wejściem na szczyt Petteri Orpo, premier Finlandii. Do podjęcia decyzji potrzebna jest jednomyślność, której zagraża weto Orbána. — Jak pokażemy brak jedności, to wykorzystają to ci, którzy chcą nam zagrozić. To będzie miało skutki dla bezpieczeństwa naszego kontynentu — mówił Alexander De Croo, premier Belgii.

Szczyt UE może się przeciągnąć. Viktor Orbán musi wyjść z twarzą

Wielu podkreślało, że to jeden z najważniejszych szczytów UE w ostatnich latach, ale — mimo twardej postawy Orbána — widać było determinację, żeby doprowadzić do porozumienia. Sam węgierski premier podkreślał, że nie jest przeciwnikiem rozszerzenia, ale musi być ono zgodne z prawem i oparte na faktycznych osiągnięciach kraju. — Komisja Europejska postawiła Ukrainie 7 warunków dla rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. Sama Komisja twierdzi, że wypełnione zostały cztery. Jak będą wypełnione wszystkie, to wróćmy do dyskusji — powiedział. Bruksela przyznaje, że są jeszcze pewne luki, ale zakłada, że do marca — kiedy faktycznie miałyby rozpocząć się negocjacje — zostaną one wypełnione, bo Ukraina cały czas dokonuje postępu. A teraz potrzebuje po prostu sygnału o bezwarunkowym wsparciu ze strony UE.

Czytaj więcej

Kwaśniewski: Ukraina może przegrać wojnę. Putina będziemy mieli na Bugu

Dyplomaci, z którymi nieoficjalnie rozmawiała “Rzeczpospolita”, nie są jednoznacznie pesymistyczni, choć wskazują, że rozmowy na pewno nie będą łatwe, a szczyt może się przeciągnąć poza piątek. — Skoro sprawy są ważne, a chodzi przecież o pieniądze i rozszerzenie, to decyzje muszą być poprzedzone odpowiednią dawką dramatu — mówi jeden z nich. Inny wskazuje, że może znaleźć zapisy dotyczące rozszerzenia, które pozwoliłyby Orbánowi wyjść z twarzą z tego sporu. Np. podkreślenie, że zgoda jest warunkowa i że do marca Ukraina musi wypełnić pozostałe warunki.

Jedno jest pewne — Orbán jest najbardziej doświadczonym przywódcą na unijnym szczycie. Często w przeszłości groził wetem, ale ostatecznie nigdy nie doprowadził do sytuacji, w której byłby osamotniony na unijnym szczycie. I raczej nie chodzi tu o pieniądze, co sam zresztą podkreśla. Komisja Europejska w środę wieczorem odblokowała Węgrom dostęp do 10 mld euro z funduszy strukturalnych, co w praktyce oznacza wypłatę ok. 0,5 mld euro w najbliższych tygodniach, a resztą w miarę spływania rachunków do końca 2030 roku. Decyzja była spodziewana, bo Budapeszt wypełnił warunki dotyczące zmian w sądownictwie. Dla Węgier ważniejsze i pilniejsze jest odblokowanie KPO, z którego szybko mogłyby dostać 6 mld euro. Ale nie wypełniają warunków i KE nie może tych pieniędzy uwolnić. O czym Budapeszt bardzo dobrze wie.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Donaldowi Tuskowi wolno więcej. KPO dostanie bez kamieni milowych

Donald Tusk wykorzystuje szczyt w Brukseli na spotkania dwustronne. Spotkał się z przywódcami Rumunii i Czech, a także państw bałtyckich i skandynawskich. Wcześniej zapowiadał, że będzie właśnie wzmacniał regionalna współpracę, żeby pokazać decyzje dla Ukrainy w kontekście bezpieczeństwa Europy Wschodniej i Północnej. Równolegle nowy minister ds. europejskich Adam Szłapka spotykał się w Komisji Europejskiej z komisarzami Verą Jourovą, ds. praworządności, i Didierem Reyndersem, ds. sprawiedliwości. Jak poinformował dziennikarzy komisarze są w stałym kontakcie z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, który przedstawia im szczegóły pakiet przywracającego praworządność w Polsce, a jednocześnie pozwalającego na odblokowanie miliardów euro dla naszego kraju z polityki spójności oraz Krajowego Planu Odbudowy. W tej sprawie Donald Tusk spotyka się w piątek rano z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.

Polityka
Europejczycy za nowym otwarciem brytyjsko-unijnym. Pod wpływem Trumpa i Putina
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Prezydent Korei Płd. przerywa milczenie. Tłumaczy, dlaczego wprowadził stan wojenny
Polityka
Dyrektor FBI rezygnuje. Donald Trump nie kryje radości
Polityka
Biden zatwierdził memorandum bezpieczeństwa dla administracji Trumpa. Chodzi o Rosję i konkurentów USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Czy przekręt z wyborami w Rumunii da się powtórzyć w Polsce?