Były wiceminister spraw zagranicznych w sierpniu został zdymisjonowany w związku z aferą wizową (przyznawaniem poza kolejką polskich wiz cudzoziemcom spoza UE), a dwa tygodnie później po próbie samobójczej trafił do szpitala. Prokuratura wszczęła śledztwo, by sprawdzić, czy ktoś wpłynął na jego desperacką decyzję. Ustaliła, że nie, a Wawrzyka podłamało medialne obarczanie go odpowiedzialnością za aferę.
– Z ustaleń dowodowych wynika, iż nie doszło do realizacji czynności sprawczych określonych w artykule kodeksu karnego, z którego wszczęto śledztwo. Wobec tego postępowanie zostało umorzone – mówi „Rz” prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.