– Musi pokazać, że chce iść (w stronę pokoju) – mówił o Władimirze Putinie prezydent Senegalu Macky Sall.
Wraz z prezydentami RPA i Zambii odwiedzał już niedawno Petersburg i Kijów z misją pokojową. Zamiast jednak „pokojowych gestów” Moskwa wypowiedziała umowę zbożową, której głównym beneficjentem były właśnie państwa afrykańskie.
Jeszcze tydzień temu doradca Putina ds. międzynarodowych zapowiadał, że do Rosji przyjedzie 50 afrykańskich prezydentów. Ostatecznie dotrze ich tylko 16 i 10 premierów. Na pierwszym szczycie rosyjsko-afrykańskim, w 2019 roku było 43 prezydentów i dwóch wiceprezydentów.
Czytaj więcej
Niewielka liczba głów państw na forum Rosja-Afryka była wynikiem "bezczelnej ingerencji" Stanów Zjednoczonych, Francji i innych państw - powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Kreml oskarżył Zachód (USA i Francję) o wywieranie presji na państwa afrykańskie, by nie jechały do Moskwy. Wydaje się jednak, że to Afryka zaczyna być rozczarowana postawą Rosji.