Reklama

Trump w Nowym Jorku. We wtorek stanie przed sądem. Jego prawnicy nie chcą kamer

Były prezydent USA, Donald Trump, przyleciał w poniedziałek z Florydy do Nowego Jorku, by usłyszeć zarzuty w związku ze sprawą przekazania pieniędzy gwieździe porno, Stormy Daniels, za to, aby nie informowała mediów o romansie jaki łączył ją z Trumpem.

Publikacja: 04.04.2023 05:28

Donald Trump

Donald Trump

Foto: AFP

arb

Trump najpierw stawi się w biurze prokuratury okręgowej na Manhattanie, gdzie prawdopodobnie zostaną od niego pobrane odciski palców i gdzie wykonane zostaną zdjęcia Trumpa do kartoteki policyjnej, a następnie stanie przed sądem, by usłyszeć zarzuty i oświadczyć, że jest niewinny.

76-letni Trump, który zamierza ubiegać się o nominację Partii Republikańskiej przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku jest pierwszym byłym prezydentem USA w historii, który usłyszy zarzuty karne.

Według informacji podanych w poniedziałek wieczorem przez Yahoo News Trump usłyszy 34 zarzuty dotyczące oszustw i fałszowania dokumentacji biznesowej. Wszystkie zarzuty mają dotyczyć czynów, które amerykańskie prawo uznaje za przestępstwa.

Czytaj więcej

Pierwsze takie zarzuty kryminalne. Oskarżenie Trumpa dodatkowo podzieli Amerykanów

Trump i pieniądze dla Stormy Daniels. Czego dotyczy sprawa?

Trump został 30 marca oskarżony przez wielką ławę przysięgłych Nowego Jorku o fałszowanie dokumentacji związanej z płatnościami dokonanymi m.in. na rzecz gwiazdy filmów porno Stormy Daniels. Trump płacił Daniels za to, żeby przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku na jaw nie wyszedł ich wcześniejszy romans.

Reklama
Reklama

Sprawa przeciwko Donaldowi Trumpowi ma związek z wypłatą 130 tys. dolarów gwieździe filmów pornograficznych, Stormy Daniels, w czasie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku.

Daniels (jej prawdziwe imię i nazwisko to Stephanie Clifford) twierdzi, że miała romans z Trumpem w 2006 roku, czemu były prezydent USA zaprzecza.

W 2016 roku, w czasie trwania kampanii prezydenckiej, Daniels zaoferowała prasie, że - za pieniądze - opowie jej historię swojego romansu z Trumpem.

Ówczesny prawnik Trumpa, Michael Cohen, dowiedział się o planach Daniels i wypłacił jej 130 tys. dolarów w zamian za milczenie.

Gdy Trump został prezydentem zwrócił Cohenowi pieniądze, przekazując mu ponad dwukrotność wypłaconej Daniels kwoty. Nadal jednak zaprzeczał, jakoby miał romans z gwiazdą filmów pornograficznych.

Cohen miał zapłacić też byłej modelce Playboya, Karen McDougal, która twierdziła, że miała romans z Trumpem.

Reklama
Reklama

Trump oskarżony - poparcie dla byłego prezydenta wśród republikanów rośnie

Prawnicy Trumpa zwrócili się do sądu z wnioskiem o to, by nie zezwolił na filmowanie, fotografowanie, ani transmisję radiową z momentu, w którym były prezydent usłyszy zarzuty przed sądem.

W piśmie do sądu przekonują oni, że taka transmisja „pogorszyłaby już i tak już niemal cyrkową atmosferę wokół sprawy” i „umniejszyłaby zarówno godności, jak i przyzwoitości postępowania oraz sądu".

Biuro prokuratora Manhattanu pozostawia decyzję w tej sprawie ocenie sędziego.

Czytaj więcej

"Zarzuty karne nie są przeszkodą w kandydowaniu na prezydenta USA"

Szczegóły aktu oskarżenia nie są na razie znane. Trump twierdzi, że jest niewinny. Zarówno on, jak i jego zwolennicy twierdzą, iż sprawa ma charakter polityczny.

"Polowanie na czarownice, nasz wielki niegdyś Kraj zmierza do piekła!" - napisał Trump w mediach społecznościowych dzień przed wylotem do Nowego Jorku.

Reklama
Reklama

Trump ma stanąć przed sądem o 14:15 czasu lokalnego (20:15 czasu polskiego).

Po pojawieniu się informacji o postawieniu Trumpa w stan oskarżenia, starający się o nominację prezydencką swojej partii Trump zebrał w ciągu trzech dni 7 mln dolarów na kampanię - twierdzi jego doradca Jason Miller.

48 proc.

Tylu wyborców Partii Republikańskiej chce dziś, aby Trump był jej kandydatem na prezydenta

Z sondażu Reuters/Ipsos opublikowanego w poniedziałek wynika, że po ogłoszeniu, że Trump został postawiony w stan oskarżenia, wzrósł odsetek zwolenników Partii Republikańskiej, którzy chcieliby, aby to Trump był kandydatem ich partii na prezydenta (z 44 do 48 proc.).

Tymczasem władze Nowego Jorku przygotowują się na gwałtowne protesty zwolenników Trumpa w mieście. W pobliżu Trump Tower i sądu na Manhattanie wznoszone są bariery ochronne.

Reklama
Reklama

Burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams, polityk Partii Demokratycznej, wzywa wszystkich do zachowania spokoju. - Nowy Jork jest naszym domem, nie placem zabaw dla niewłaściwie ulokowanego gniewu - oświadczył. 

- Jak zawsze nie pozwolimy na przemoc lub wandalizm żadnego rodzaju. Jeśli ktoś zostanie przyłapany na udziale w jakimkolwiek akcie przemocy, zostanie aresztowany i pociągnięty do odpowiedzialności, niezależnie kim jest - dodał Adams, wymieniając z nazwiska kongresmenkę Marjorie Taylor Greene, zwolenniczkę Trumpa, która ma brać udział w protestach.

Joe Biden pytany o to czy nie obawia się zamieszek w Nowym Jorku odparł: "Nie, wierzę w Departament Nowojorskiej Policji".

Polityka
Obamowie wciąż wskazują drogę
Polityka
Kontrowersyjna decyzja Pete'a Hegsetha. „New York Times” pozwał Pentagon
Polityka
Federica Mogherini zrezygnowała ze stanowiska rektorki Kolegium Europejskiego
Polityka
Afera korupcyjna ożywiła ukraińską politykę. Opozycja uderza w Wołodymyra Zełenskiego
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Połowa Europejczyków uważa Trumpa za wroga Europy. Polacy ufają prezydentowi USA
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama