Premier Mołdawii i były minister spraw wewnętrznych Dorin Recean zareagował na słowa Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że Rosja chce przejąć kontrolę nad lotniskiem w Kiszyniowie, by transportować z niego na Ukrainę wojsko i sprzęt. Prezydent Ukrainy mówił, że planem Rosji jest zastąpienie prozachodniego przywództwa Mołdawii. - Rosjanie planują to wszystko od dłuższego czasu. Jednak Mołdawia i Rosja nie mają wspólnej granicy państwowej. Jak więc mieliby realizować swój plan? Skąd mieliby wysyłać swoje wojska i sprzęt? Rosjanie potrzebują do tego lotniska. Ale teraz w Mołdawii jest tylko jedno lotnisko, w stolicy. Muszą więc korzystać z tego lotniska i wszystkich zasobów Naddniestrza - mówił Zełenski. Jak zaznaczał, otrzymał od swojego wywiadu informacje mówiące o tym, że Rosja chce wykorzystać fakt, iż Mołdawia nie jest członkiem NATO ani UE. - Przekazałem tę informację prezydent Mai Sandu. Niedługo potem potwierdziły ją także kraje europejskie - stwierdził.

Czytaj więcej

Mołdawia: Rosja ma plany przewrotu w naszym kraju. Kreml: To nieprawda

Jak powiedział premier Mołdawii i były minister spraw wewnętrznych Dorin Recea, "istnieje kilka scenariuszy destabilizacji, które obejmują kilka elementów". - Ale nasze instytucje są przygotowane na takie wyzwania. Jesienią przeszliśmy przez dość niestabilny okres i nasze instytucje poradziły sobie. Mamy solidne doświadczenie, wzmocniliśmy nasz potencjał i jesteśmy gotowi na różne scenariusze, których celem jest bezpieczeństwo Republiki Mołdawii - powiedział Recean, cytowany przez portal deschide.md. - Naszym celem jest zapewnienie pokoju i stabilności, także na lewym brzegu Dniestru. Mołdawia optuje za pokojowym rozwiązaniem konfliktu, musimy dostosować nasze cele w zakresie bezpieczeństwa, pokoju i stabilności w regionie - dodał.

Mołdawski premier przekonywał także, że demilitaryzacja Naddniestrza oznacza wycofanie wojsk i broni, które Kreml obiecał usunąć z Cobasny. - Oznacza to, że Rosja musi ewakuować swoją broń, amunicję i żołnierzy znajdujących się nielegalnie na terytorium Mołdawii. Musimy mieć pewność, że Rosja spełni te obietnice. Oznacza to demilitaryzację: ewakuację tej broni, amunicji i żołnierzy - zaznaczył Recean.