W marcu 2010 roku ówczesny premier Donald Tusk powołał Radę Gospodarczą, której zadaniem było recenzowanie pomysłów ekonomicznych rządu.

- Chcę uzyskać pewność, że decyzje Rady Ministrów dotyczące praktycznej gospodarki, są dobre i niezanurzone w rutynie. Świeża i niezależna politycznie recenzja będzie przydatna - tłumaczył Tusk.

Czytaj więcej

Sondaż: Beata Szydło czy Mateusz Morawiecki? Polacy nie widzą różnicy

Radą kierował Jan Krzysztof Bielecki, a w jej skład premier powołał: prof. Dariusza Filara, prof. Witolda Orłowskiego, prof. Ireneusza Krzemińskiego, prof. Aleksandrę Wiktorow, Bogusława Grabowskiego, Andrzeja Klesyka, Mateusza Morawieckiego, Małgorzatę Starczewską-Krzysztoszek i Jacka Wiśniewskiego.

Bielecki w rozmowie z TVP Info mówił, że jedną z pierwszych kwestii, o których zaopiniowanie prosił Tusk, były emerytury.

"Donald Tusk i członkowie jego Rady Gospodarczej długo naradzali się, jak „naprawić” system emerytalny w Polsce. Skończyło się to wprowadzeniem rozwiązań najbardziej dotkliwych dla obywateli" - napisała na Twitterze Beata Szydło, dołączając link do rozmowy z marca 2010 roku.

W ocenie dziennikarzy Szydło uderza w ten sposób w Donalda Tuska, głównego rywala Prawa i Sprawiedliwości przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, ale również w Mateusza Morawieckiego, który może być jej głównym konkurentem wewnątrz partii.