Wołodymyr Zełenski zabrał głos. Łagodzi stanowisko w sprawie eksplozji w Przewodowie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie z Bloombergiem w czwartek nie wypowiadał się jednoznacznie na temat pochodzenia rakiety, która uderzyła w Przewodowie. Do tej pory przekonywał, że na terytorium Polski spadł rosyjski pocisk.

Publikacja: 17.11.2022 11:28

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 267

W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa w opuszczonych budynkach dawnego PGR doszło do eksplozji, w której zginęły dwie osoby - mężczyźni w wieku 62 i 60 lat.. Do wybuchu doszło 15 listopada, ok. 15:30. Przyczyną wybuchu była eksplozja pocisku - wszystko wskazuje na to, że był to wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą pocisk z zestawu S-300. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że 15 listopada nie doszło do celowego ataku na Polskę. To samo mówił sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził przekonanie, że pocisk, który spadł na polskim terytorium, ok. 6 km od granicy, nie był ukraiński.

Czytaj więcej

Kumoch o eksplozji w Przewodowie: Są filmy, na których widać sekwencję zdarzeń

- Nie mam wątpliwości, że to nie był nasz pocisk - powiedział w środę dziennikarzom w Kijowie.

Zełenski odniósł się do tej kwestii w czwartek w rozmowie z Bloombergiem. Złagodził swoje stanowisko i zapowiedział, że ukraiński zespół będzie prowadził dochodzenie w tej sprawie.

Przekazał, że jego urzędnicy wojskowi powiedzieli mu, że zdjęcia krateru w miejscu wybuchu sugerują, że nie mógł on być spowodowany wyłącznie przez pozostałości ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej.

Czytaj więcej

Biden kwestionuje oświadczenie Zełenskiego, że pocisk, który wylądował w Polsce nie był ukraiński

Powiedział, że "jest pewien, że to była rosyjska rakieta", ale również, że jest pewien, że Ukraina uruchomiła broń, aby bronić się przed rosyjskimi nalotami. - Nie wiem w 100 proc. Myślę, że świat również nie wie w 100 proc., co się stało - stwierdził.

Zełenski wyraził wdzięczność za to, że Ukraina nie jest krytykowana za to, że chroni się przed rosyjskimi rakietami i broni swojego terytorium.

W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa w opuszczonych budynkach dawnego PGR doszło do eksplozji, w której zginęły dwie osoby - mężczyźni w wieku 62 i 60 lat.. Do wybuchu doszło 15 listopada, ok. 15:30. Przyczyną wybuchu była eksplozja pocisku - wszystko wskazuje na to, że był to wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą pocisk z zestawu S-300. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że 15 listopada nie doszło do celowego ataku na Polskę. To samo mówił sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Berliner Zeitung: PiS zrobi z Sikorskiego rosyjskiego agenta
Polityka
„Tylko my możemy zatrzymać brunatne siły w Europie”. Konwencja wyborcza Lewicy
Polityka
Rosja i Iran mają sposoby na zachodnie sankcje
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?