Ryszard Petru: Jesteśmy bardzo blisko wpadnięcia w taką spiralę, jak Grecja

- Rządzący mają świadomość, jak trudna jest sytuacja i jak niebezpieczna, i jak łatwo (...) możemy wpaść w spiralę, taką grecką, czyli niewypłacalność kraju. Jesteśmy bardzo blisko tego - ocenił Ryszard Petru, były przewodniczący Nowoczesnej.

Publikacja: 28.10.2022 16:20

Ryszard Petru: Jesteśmy bardzo blisko wpadnięcia w taką spiralę, jak Grecja

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W rozmowie z Radiem Wrocław Petru stwierdził, że spodziewa się dalszego wzrostu inflacji. - Zobaczmy, co się dzieje na świecie, ale zobaczmy też, co się działo np. na kursie złotego w ostatnim miesiącu i co się dzieje na stacjach paliw. Jestem na razie pesymistą i nawet gdyby się okazało, że jakiś miesiąc dawałby odczyt trochę niższy niż poprzedni, to nie znaczy, że to jest koniec - mówił.

- Mamy bardzo wysoką inflację i zawsze istnieje ryzyko, że ona się przekształci w uporczywą. Co to znaczy? Że będzie bardzo trudno zbić ją do poziomu 2 proc. Możemy zbić ją za jakiś czas do 12-13 proc., ale pytanie, czy chcemy żyć w środowisku tak wysokiej inflacji. Czyli przed nami dwa etapy - pierwszy, żeby inflacja przestała rosnąć, a potem trzeba ją zbić nie do 10 proc., tylko do 2,5 proc. To będzie bardzo trudne zadanie i może potrwać dwa albo trzy lata - ocenił ekonomista.

Czytaj więcej

Wicepremier o słowach Balcerowicza dla "Rz": Skandaliczny szantaż

- Ja niestety mam wrażenie, że w Polsce popełniamy błędy, które popełnione zostały w latach 70. w Stanach Zjednoczonych - dodał Petru. - Narodowy Bank Polski nie był tak niezależny, jak być powinien i ulegał presji politycznej, raz podwyższał stopy, raz obniżał. W efekcie tego inflacja była cały czas relatywnie wysoka tam, a w Wielkiej Brytanii nawet doszła do 25 proc. Tutaj z inflacją niestety jest tak, że trzeba bardzo mocno zawalczyć, kosztem być może wzrostu gospodarczego, ale w dłuższym okresie niższa inflacja to jest stabilność, a wysoka inflacja, czy średniowysoka, to jest chaos i niepewność - podkreślił były przewodniczący Nowoczesnej.

Zwracając uwagę, że „Polska gospodarka najszybciej się kurczy ze wszystkich gospodarek w Europie”, gość Radia Wrocław ocenił, że „zbyt długo były niskie stopy, gospodarka rosła, potem (stopy) podwyższono, (gospodarka) wyhamowała, a teraz mamy jeszcze globalne spowolnienie i wjeżdżamy na poziomie prawie zera wzrostu”. - Dochody spadają, a wydatki niektóre są bez zmian. Siłą rzeczy następuje eksplozja: wzrost długu, wzrost deficytu i to akurat w dokumentach rządowych można odczytać, tych wysyłanych głównie do Unii Europejskiej - powiedział.

- Premier Morawiecki kilka dni temu powiedział, że on codziennie dużą część dnia poświęca na analizy tego, co się dzieje na rynku finansowym, na rynku długu. To świadczy o tym, że rządzący mają świadomość, jak trudna jest sytuacja i jak niebezpieczna, i jak łatwo, popełniając jeden błąd jeszcze - nie wiem jaki, bo to jeden czynnik może zaważyć - możemy wpaść w spiralę, taką grecką, czyli niewypłacalność kraju. Jesteśmy bardzo blisko od tego. Czy to się wydarzy, czy nie, to zależy (...) również od atmosfery na rynkach światowych. Jeżeli będzie zła, to dużo łatwiej wpaść w taką spiralę - podsumował Ryszard Petru.

W rozmowie z Radiem Wrocław Petru stwierdził, że spodziewa się dalszego wzrostu inflacji. - Zobaczmy, co się dzieje na świecie, ale zobaczmy też, co się działo np. na kursie złotego w ostatnim miesiącu i co się dzieje na stacjach paliw. Jestem na razie pesymistą i nawet gdyby się okazało, że jakiś miesiąc dawałby odczyt trochę niższy niż poprzedni, to nie znaczy, że to jest koniec - mówił.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki