Kryska na komunistów

Smutny 1 maja. Sąd skazał działaczy Komunistycznej Partii Polski, a posłowie PiS nie wykluczają działań na rzecz delegalizacji ugrupowania.

Aktualizacja: 01.05.2016 20:10 Publikacja: 01.05.2016 19:17

Jeszcze się pokazują. Transparent KPP na niedzielnym marszu w Warszawie

Jeszcze się pokazują. Transparent KPP na niedzielnym marszu w Warszawie

Foto: PAP, Rafał Guz

1 maja przez Warszawę przeszły dwa pochody. W pierwszym, organizowanym przez m.in. OPZZ, SLD i ZNP, wzięło udział kilkaset osób. Drugi, jeszcze mniejszy, organizował Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza. Uczestniczyła w nim radykalna lewica, w tym członkowie Komunistycznej Partii Polski.

Dla tego niewielkiego ugrupowania, aktywnego głównie na Śląsku i w Zagłębiu, tegoroczne święto było wyjątkowo mało radosne. Czołowych działaczy skazał niedawno sąd.

Dotąd Komunistyczna Partia Polski działała bez zakłóceń. W 2002 r. zarejestrowali ją działacze dawnego Związku Komunistów Polskich „Proletariat", który z kolei uważał się za spadkobiercę PZPR.

Partia wydaje pismo „Brzask" i jest aktywna w internecie. – Wydajemy już legitymacje z numerami przekraczającymi tysiąc – mówi Marian Indelak, współzałożyciel partii i posiadacz legitymacji numer jeden.

Problemy partii zaczęły się, gdy zainteresował się nią Bartosz Kownacki, poseł PiS, a obecnie wiceszef MON. W 2013 r. zawiadomił prokuraturę. Zauważył, że partia nie tylko propaguje komunizm, ale też zamazuje prawdę o zbrodniach na Polakach. Opublikowała np. raport Nikołaja Burdenki o Katyniu, z którego wynika, że mordów dokonali Niemcy.

Prokuratura sprawę umorzyła. Jednak postępowanie wznowiono i przyśpieszyło ono po objęciu władzy przez PiS. 31 marca czworo działaczy KPP sąd w Dąbrowie Górniczej skazał za propagowanie ideologii komunistycznej. Niektórzy dostali dziewięć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem pracy społecznej, inni karę grzywny.

Indelak ma zapłacić 400 zł. – Przypomina mi to czasy okupacyjne – komentuje. Dodaje, że wie, o czym mówi, bo komunistą stał się właśnie pod wpływem działań hitlerowców. Jako chłopak był świadkiem egzekucji hutników. – Niewiele rozumiałem z tego, co mówili esesmani, ale w pamięci utknęły mi słowa „polnische kommunisten". Chętnie wydałbym pieniądze na to, by kupić panu Kownackiemu bluzę ze swastyką na ramieniu – dodaje Indelak.

Kownacki mówi, że nie wpływał na postępowanie przed sądem. Wyrok nazywa „przywróceniem normalności". – Komunizm był równie zbrodniczy jak nazizm. Jeśli ci panowie tego nie rozumieją, muszą jeszcze poczytać. Chętnie włożyłbym bluzę, ale z nadrukowanym wyrokiem sądu – mówi.

Skazani komuniści złożyli odwołanie od wyroku. Jednak nawet jeśli wygrają w drugiej instancji, nie oznacza to końca problemów KPP. W Święto Pracy Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie złożyło wniosek do ministra sprawiedliwości o podjęcie działań w celu delegalizacji partii.

Również posłowie PiS uważają, że ugrupowanie nie powinno działać, bo konstytucja zabrania „istnienia partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu".

Ponieważ sądy zwykle przymykały dotąd oko na działalność KPP, posłowie rozważają uszczegółowienie przepisów np. kodeksu karnego, by jasno zabraniał propagowania komunizmu. Obecnie art. 256, na podstawie którego skazano działaczy, zakazuje „propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa". – Komunizm nie może być propagowany, bo musimy zachować szacunek dla milionów ofiar, które poniosły śmierć z rąk głosicieli tej ideologii – mówi poseł PiS Stanisław Pięta.

Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka