Reklama

Artur Łącki: Przekop Mierzei Wiślanej nie zacznie na siebie zarabiać

PiS podjął polityczną decyzję o budowie kanału i wiadomo było, że zrealizuje ją, nie oglądając się na koszty - uważa Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Parlamentarnego Zespół ds. Ochrony Morza Bałtyckiego, PO.

Publikacja: 19.09.2022 17:17

Artur Łącki: Przekop Mierzei Wiślanej nie zacznie na siebie zarabiać

Foto: PAP/Adam Warżawa

Czy samorząd elbląski powinien dofinansować pozostałą część przekopu Mierzei Wiślanej, jak chcą rządzący?

Prawo w Polsce stanowi, że samorządy nie mogą inwestować w nie swoje tereny. A cały tor wodny na rzece Elbląg aż do portu w mieście Elbląg pozostaje własnością Skarbu Państwa. Tak więc jedynym podmiotem uprawnionym, jak i zobowiązanym do dokończenia tej inwestycji pozostaje Urząd Morski. Natomiast elbląski samorząd powinien inwestować w infrastrukturę portu, który jest jego własnością, tak aby sprostał nowym wyzwaniom. Nie wątpię w to, że będzie to robił, jeśli tylko będzie miał ku temu możliwości. Bo w tej chwili wygląda to trochę tak, że rząd przymierza się do przejęcia elbląskiego portu chcąc wykorzystać całe to zamieszanie z torem wodnym na rzece Elbląg. Cóż, byłyby kolejne posady do obsadzenia. Przygotowaliśmy w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej, petycję do premiera, w której domagamy się dokończenia budowy kanału przez Mierzeję i doprowadzenia jej do nabrzeży portu w Elblągu oraz odstąpienia od zamiaru przejęcia portu elbląskiego.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Polityka
„Rzecz w tym": Polska gospodarka po złotym wieku – czekają nas naprawdę trudne czasy
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz w Kijowie. Polska i Ukraina podpisały „trzy ważne porozumienia”
Polityka
Zwolnieni dyscyplinarnie z Instytutu Pileckiego zostali przywróceni do pracy
Reklama
Reklama