Były wicemarszałek Senatu był w radiowej Jedynce pytany, czy wcześniejsze wybory do parlamentu w Polsce to "rozpatrywany scenariusz". - Nie - odparł Stanisław Karczewski. - Mogę powiedzieć tak: mamy złe doświadczenia ze skracaniem kadencji, mówię tutaj teraz jako polityk Prawa i Sprawiedliwości - dodał.
- Dlaczego mamy robić przyspieszone wybory? - spytał. - Owszem, mamy pewną kolizję, dotyczącą terminu wyborów samorządowych i do parlamentu - przypadają obydwie daty na jesień przyszłego roku. Nie wyobrażam sobie dwóch kampanii i wyborów i do parlamentu, i do samorządu - mówił.
Czytaj więcej
Gdyby wybory parlamentarne w Polsce odbyły się w najbliższą niedzielę, z ponad 35-proc. poparciem wygrałoby Prawo i Sprawiedliwość - wynika z sondażu IBRiS dla Radia Zet. Do Sejmu nie dostałaby się Konfederacja.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker w wywiadzie dla "Magazynu Polska Times.pl" nie wykluczył, że kadencja władz samorządowych mogłaby zostać nieco przedłużona, a w takim przypadku wybory samorządowe odbyłyby się wiosną 2024 r. - Ja jestem gorącym zwolennikiem takiego rozwiązania, przedłużenia - skomentował w piątek Karczewski.
- Też warto pamiętać, że cztery lata przedłużana jest kadencja samorządów, tak że byłaby to aż 5,5-letnia kadencja samorządu, ale takie rozwiązanie chyba jest najlepszym rozwiązaniem - ocenił.