Nieoficjalnie: Kilka tysięcy ataków Pegasusem na NIK

Na mobilne urządzenia łączności należące do pracowników NIK przeprowadzono ponad 6 tys. ataków za pomocą oprogramowania szpiegowskiego Pegasus - informuje nieoficjalnie RMF FM, powołując się na wstępne wyniki prac zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w Najwyższej Izbie Kontroli.

Publikacja: 04.02.2022 16:33

Nieoficjalnie: Kilka tysięcy ataków Pegasusem na NIK

Foto: PAP/Albert Zawada

Jak podało RMF FM, eksperci z NIK oraz "wysokiej klasy eksperci zewnętrzni" wykorzystali ogólnodostępną listę domen wykorzystywanych przez system Pegasus i na tej podstawie sprawdzili, czy te domeny łączyły się z urządzeniami zależącymi do pracowników NIK. Po porównaniu danych i numerów IP okazało się, że były tysiące prób wejścia na telefony i inne urządzenia oraz serwery pracowników Najwyższej Izby Kontroli. "Wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców, czy personelu technicznego" - podało RMF FM.

Według tego źródła, były dwa szczyty liczby ataków - jeden po wyborach prezydenckich w 2020 r., gdy Izba zapowiadała kontrolę "wyborów kopertowych", drugi jesienią 2021 r., gdy dobiegały końca prace NIK nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości. RMF FM przekazało, że eksperci NIK mają poinformować o swych ostatecznych ustaleniach w przyszłym tygodniu.

Na publikację RMF FM zareagował rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Groteskowe stają się te nowe wątki tzw. afery Pegazusa. Informacje płynące z NIK to już zupełny odlot!" - napisał na Twitterze.

"W związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia (prezesa NIK - red.), dotyczącymi rzekomej inwigilacji przez służby specjalne pracowników NIK, informuję, że doniesienia te są nieprawdziwe" - brzmi fragment oświadczenia, wydanego w piątek po publikacji RMF FM przez Żaryna. W tekście czytamy, że sprawą uchylenia Banasiowi immunitetu "w najbliższych dniach" zajmie się Sejm. "Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez Mariana Banasia odpowiedzialności przed sądem" - oświadczył Żaryn. Rzecznik jako "wyjątkowo niestosowne" uznał też wypowiadanie się na temat kontroli operacyjnej przez byłego prezesa NIK, obecnego senatora, Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Sprawa Pegasusa

Pod koniec ubiegłego roku agencja AP podała, powołując się na badaczy grupy Citizen Lab z Kanady, że telefon komórkowy obecnego senatora KO Krzysztofa Brejzy został zhakowany za pomocą oprogramowania Pegasus 33 razy w 2019 roku. Niezależnie doniesienia te potwierdziła organizacja Amnesty International. W 2019 r. Brejza kierował sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Citizen Lab ustaliło też, że Pegasusa użyto przy próbach szpiegowania mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewa Wrzosek.

Wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" stwierdził, że "źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia", jakim jest Pegasus. Jednocześnie prezes PiS zapewniał, że w czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku "żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały jakiejkolwiek roli". Kaczyński powiedział, że wydanie na zakup Pegasusa środków z Funduszu Sprawiedliwości to "sprawa o charakterze technicznym".

25 stycznia eksperci z Citizen Lab ujawnili informacje o dwóch kolejnych przypadkach użycia Pegasusa w Polsce. Chodzi o szefa AgroUnii, Michała Kołodziejczaka oraz Tomasza Szwejgierta, dziennikarza, który twierdzi, że był współpracownikiem służb specjalnych, czemu zaprzecza rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Po doniesieniach o Pegasusie w Senacie powołano komisję nadzwyczajną "do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych", jej przewodniczącym został senator KO Marcin Bosacki.

Jak podało RMF FM, eksperci z NIK oraz "wysokiej klasy eksperci zewnętrzni" wykorzystali ogólnodostępną listę domen wykorzystywanych przez system Pegasus i na tej podstawie sprawdzili, czy te domeny łączyły się z urządzeniami zależącymi do pracowników NIK. Po porównaniu danych i numerów IP okazało się, że były tysiące prób wejścia na telefony i inne urządzenia oraz serwery pracowników Najwyższej Izby Kontroli. "Wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców, czy personelu technicznego" - podało RMF FM.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marcin Mastalerek o Donaldzie Tusku: My wiemy, że on jest prorosyjski
Polityka
PiS, KO i Lewica rzucają poważne siły na wybory do europarlamentu. Dlaczego?
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?