Rozpoczęta wczoraj kontrola dwóch oświadczeń wiceministra zdrowia odpowiedzialnego za rynek leków wart 12 mld zł to efekt zawiadomienia ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Potwierdza to w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej” Milena Kruszewska, rzeczniczka resortu. - Minister Zdrowia, dla ucięcia medialnych spekulacji, zwrócił się do CBA o kontrolę oświadczenia majątkowego wiceministra Łandy - mówi Kruszewska.
Problemy Łandy z majątkiem to efekt publikacji „Rzeczpospolitej’ z lutego tego roku, w której opisaliśmy, że Łanda nie wykazał w złożonym oświadczeniu majątkowym po objęciu funkcji wiceministra żadnych dochodów. Mimo wielu aktywności: założyciel i prezes fundacji Watch Health Care (wspieranej przez koncerny farmaceutyczne) , prezes spółki z o.o. Meritum L.A. oraz jej były udziałowiec, wspólnik w spółce HTA Audit Stabrawa, Łanda, Kordecka. Dopiero po pytaniach Łanda podał ile zarobił w firmie HTA Audit w 2015 r. To 116 455,08 zł. Natomiast w wyniku sprzedaży ogółu praw i obowiązków z tytułu udziału w spółce HTA Audit Stabrawa, Łanda, Kordecka sp.j. minister otrzymał 15 tysięcy złotych.
Łanda to były ekspert Polskiej Unii Onkologii oraz specjalista ds. systemu ochrony zdrowia Business Center Club i członek wielu stowarzyszeń z zakresu ochrony zdrowia. W nich również miał pracować społecznie. Duży majątek Łandy należy do żony Katarzyny, prowadzącej działalność gospodarczą związaną m.in. z badaniami klinicznymi. Ustawa antykorupcyjna wymaga by funkcjonariusze publiczni składali oświadczenie majątkowe współmałżonka, jeśli prowadzi on działalność gospodarczą.
- Minister Łanda składał oświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej przez żonę w momencie objęcia stanowiska podsekretarza stanu w MZ - poinformowała nas Kruszewska.
Do końca kwietnia tego roku funkcjonariusze publiczni, a więc także ministrowie i wiceministrowie musieli złożyć nowe oświadczenia majątkowe za cały 2015 r. Łanda złożył je, ale nie zdecydował się na jego ujawnienie w BIP. Podjął decyzję o wycofaniu pierwszego oświadczenia. Ministrowie nie muszą ale mogą ujawniać swoje oświadczenie - dotychczas taka praktyka obowiązywała. Ale w rządzie Beaty Szydło już tak nie jest. Swoje majątki utajnili inni wiceministrowie zdrowia oraz wszyscy wiceministrowie rozwoju, zdrowia i cyfryzacji. To precedens który nie miał miejsca od czasu wprowadzenia ustawy antykorupcyjnej w 1997 r. - Prawo ich do tego nie zmusza, ale od kilkunastu lat była to żelazna praktyka - mówi Grażyna Kopińska, dyrektor programu Stop Korupcji w Fundacji Batorego.