Reklama

Europoseł PO Adam Szejnfeld: PiS może mieć ręce splamione krwią

Jeśli w Polsce dojdzie do zbrodni nienawiści politycy PiS będą mieli ręce splamione krwią - pisze na Facebooku eurodeputowany PO Adam Szejnfeld.

Aktualizacja: 06.09.2016 15:17 Publikacja: 06.09.2016 14:54

Europoseł PO Adam Szejnfeld: PiS może mieć ręce splamione krwią

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Szejnfeld zarzuca rządowi PiS "bierność" i powrót "mentalny i programowy" do czasów PRL-u.

"Jak bowiem nazwać łamanie konstytucji, niszczenie państwa prawa, dzielenie Polaków na lepszych i gorszych. To wszystko zabija idee, o które wtedy walczyły miliony" (w czasach Solidarności - red.) - pisze europoseł PO.

Szejnfeld przypomina w tym kontekście słowa Jarosława Kaczyńskiego z czasów poprzedniego rządu PiS - "my jesteśmy tam, gdzie wtedy, a oni tam, gdzie stało ZOMO". "W doktrynie PiS-u nic się nie zmieniło. No, chyba, że na gorsze" - dodaje.

Następnie polityk ubolewa nad tym, że PiS "miesza z błotem Lecha Wałęsę", a "ci, którzy wcześniej byli bohaterami walki z komuną, jeśli teraz nie są za PiS, uznawani są za popleczników komunistycznych oprawców".

"Jaka to plugawość" - oburza się europoseł dodając, że nawet z rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych "został zrobiony partyjny spektakl", w czasie którego "zamknięto drogę do obchodów jej prawdziwym bohaterom". "I to nie tylko tym z pierwszych stron gazet, jak Lechowi Wałęsie, Bogdanowi Borusewiczowi, czy Henryce Krzywonos, ale także całym rzeszom ludzi, którym na co dzień bliżej do PO, Nowoczesnej czy KOD-u" - dodaje.

Reklama
Reklama

Szejnfeld podkreśla również, że PiS dzieli całe społeczeństwo na "prawdziwych Polaków" i "nie-Polaków". "Ci ostatni, to oczywiście zdrajcy pod wpływem 'obcych mocarstw'" - zauważa z przekąsem.

Europoseł zauważa również "faszyzację życia publicznego w Polsce". "Może to doprowadzić w przyszłości do katastrofalnych skutków" - ostrzega. I ubolewa nad tym, że władza nie zareagowała na incydent w Gdańsku, gdy w czasie pogrzebu "Inki" i "Zagończyka" zaatakowany został lider KOD Mateusz Kijowski. "Brak reakcji ze strony rządzących może zostać uznany bowiem za formę akceptacji tego, co się stało" - zauważa. 

"Gdyby więc kiedykolwiek w przyszłości, nie daj Boże, doszło w Polsce do jakiejś tragedii, do zbrodni z nienawiści, bierna władza nie będzie mogła powiedzieć, że nie ma z tym nic wspólnego" - podsumowuje Szejnfeld.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama