Pogrzeb w Gdańsku. Członkowie KOD zaatakowani

Członkowie Komitetu Obrony Demokracji zostali zaatakowano na wczorajszych uroczystościach pogrzebowych Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Wzywają prezydenta Andrzeja Dudę i premier Beatę Szydło do potępienia zachowania napastników.

Aktualizacja: 29.08.2016 14:52 Publikacja: 29.08.2016 14:05

Mateusz Kijowski

Mateusz Kijowski

Foto: PAP/Roman Jocher

Atmosferę związaną z uroczystościami pogrzebowymi "Inki" i "Zagończyka"zakłócił incydent, wywołany pojawieniem się członków Komitetu Obrony Demokracji.

Kilkunastoosobowa grupa, z liderem Mateuszem Kijowskim na czele, przyszła przed świątynię z flagami KOD-u. Na miejscu doszło do przepychanek, a część z obecnych osób krzyczało: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Członkowie KOD-u opuścili plac w asyście policji.

Na konferencji prasowej członkowie komitetu tłumaczyli, że chcieli oddać cześć bohaterom powojennego podziemia. - 70 lat temu, 17-letnia dziewczyna została zamordowana przez UB. Ona jest też naszą bohaterką. W Polsce mamy przecież prawo uczestniczyć w takiej uroczystości - mówił szef pomorskiego KOD Radomir Szumełda.

Prezes uważa, że za atak odpowiedzialny jest ONR i Młodzież Wszechpolska, które "zawłaszczają sobie patriotyzm". Relacjonując wczorajsze wydarzenia powiedział, że on i osoby z jego towarzystwa nie skandowały żadnych haseł, miały ze sobą tylko flagi KOD-u. - Doszłoby do linczu, gdyby nie policja - mówi w rozmowie z Onet.pl.

Do gdańskiej prokuratury trafi zawiadomienie w sprawie ataku. Odpowiednie pismo trafi również na biurko prezydenta Pawła Adamowicza. Członkowie KOD-u domagają się dostępu do zapisu z miejskiego monitoringu. 

Od wojewody liczą na wyjaśnienia w sprawie zabezpieczenia wydarzenia przez policję. Szumełda zarzuca służbom bezradność. - Poprosili, byśmy się odsunęli, a to przecież tłum po drugiej stronie był bardzo agresywny - powiedział.

Swoje oświadczenie wydali również regionalni koordynatorzy KOD. "Poturbowanie i zranienie przedstawicieli KOD utwierdza nas w przekonaniu, że Polska przestaje być Państwem prawa." - napisali.

"Wzywamy prezydenta RP Andrzeja Dudę oraz premier rządu RP Beatę Szydło do stanowczego potępienia takich postaw, policję i służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo uroczystości do wykrycia sprawców i skierowania sprawy na drogę sądową zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem" - czytamy dalej.

Atmosferę związaną z uroczystościami pogrzebowymi "Inki" i "Zagończyka"zakłócił incydent, wywołany pojawieniem się członków Komitetu Obrony Demokracji.

Kilkunastoosobowa grupa, z liderem Mateuszem Kijowskim na czele, przyszła przed świątynię z flagami KOD-u. Na miejscu doszło do przepychanek, a część z obecnych osób krzyczało: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Członkowie KOD-u opuścili plac w asyście policji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej