Posłanka PO skrytykowała pomysł reformy edukacji, którą chce przeprowadzić PiS. Jej zdaniem, zmiany są przeprowadzane zbyt szybko, bez szerokich konsultacji. - Kiedy wprowadzano gimnazja w 1999 roku, to do tej zmiany strukturalnej przygotowywaliśmy się pięć lat – mówiła Leszczyna.
- Powód jest jeden: PiS chce wprowadzić nową historię, nowy kanon lektur – wskazywała podłoże planowanej reformy.
Jej zdaniem, zarówno reforma edukacji, jak i podatek od sieci sklepów wielkopowierzchniowych, to były chwytliwe hasła na czas kampanii. Argumenty, że młodzież wchodząca w tzw. trudny wiek, okres buntu, nie powinna zmieniać szkoły podstawowej na gimnazja, to – według gościa – puste hasła.
- Mówiliśmy o tym wszyscy. Ten podatek jest niezgodny z prawem unijnym – powiedziała posłanka PO. - Przez podatek handlowy padł Marcpol, a pewnie padnie więcej polskich sieci. Niedopuszczalne jest prawo, które dyskryminuje jednych, a wspiera innych – dodawała.
Zdaniem posłanki Platformy, po szczycie w Bratysławie, Polska niczego nie zyskała. - Pani premier Beata Szydło jedzie do Bratysławy z wielkimi hasłami na ustach, a wraca z niczym – oceniła Leszczyna.