- Jeśli będę kandydował i jeśli wygram, potraktujemy tych ludzi z 6 stycznia sprawiedliwie - powiedział Trump podczas wiecu w Conroe w Teksasie. - Jeśli będzie to wymagało ułaskawień, to udzielimy im ułaskawienia, ponieważ są traktowani niesprawiedliwie - dodał.
Wypowiedziane słowa stanowią próbę dalszego umniejszania przez Trumpa najbardziej znaczącego ataku na siedzibę rządu od czasów wojny z 1812 roku. Uczestnicy wybijali szyby, napadali na policjantów i zmuszali polityków do ucieczki podczas przekazywania władzy i oficjalnego ogłoszenia zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich.