Platforma Obywatelska zaprezentowała wczoraj skład „gabinetu cieni”, który ma na bieżąco recenzować pracę rządu Beaty Szydło oraz proponować własne rozwiązania na przyszłość. Na czele gabinetu stanął lider PO Grzegorz Schetyna, jego zastępcami zostali: b. premier Ewa Kopacz i b. szef MON Tomasz Siemoniak.
- Można by panom i paniom z PO zacytować słowa piosenki: "Ale to już było". Gabinet cieni to pomysł z Wielkiej Brytanii, z krajów anglosaskich, który tam się sprawdza. U nas, jak pokazały rządy PO, z całą pewnością nie. Nie dlatego, że wielu ministrów zostało skompromitowanych i odwołanych, ale dlatego, że ci ministrowie wielokrotnie mówili o tym, że Polska jest państwem teoretycznym, że Polska to kamieni kupa i dużo gorsze słowa - powiedziała wczoraj rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.
W liczącym blisko 50 osób „gabinecie cieni” znalazł się Arkadiusz Marchewka, który będzie oceniać pracę ministerstwa cyfryzacji. Kierująca tym resortem Anna Streżyńska nie skrytykowała pomysłu, ale przywitała polityka PO. Minister zaprosiła Marchewkę do ministerstwa. Polityk PO podziękował i zapewnił, że skorzysta z zaproszenia.
Reakcja Streżyńskiej została pozytywnie przyjęta przez innych polityk Platformy. Andrzej Halicki napisał na Twitterze: "Dziękuję za inicjatywę, bo cyfryzacja to wyzwanie cywilizacyjne a nie ideologiczne. Pozdrawiam". Głos zabrał również Jan Grabiec, który powiedział, że własnie tak powinno się uprawiać politykę, dla dobra wspólnego.