Aktualizacja: 20.11.2016 09:45 Publikacja: 20.11.2016 09:32
Foto: tv.rp.pl
- Tamta historia bardzo poważnie wpłynęła na moje życie - przyznał Przemysław Wipler. - Będę się z tym borykał w ten czy inny sposób do końca życia - dodał, że "relacje medialne radykalnie różniły się od tego, co naprawdę wtedy się wydarzyło".
Wipler powiedział, że ważnym momentem dla niego był czas, kiedy opinia publiczna zobaczyła zapis wideo z tego dnia. - Kamień spadł mi z serca, gdy opinia publiczna mogła zapoznać się z zapisem z monitoringu z tamtych wydarzeń. Jasne było, że nikomu nie zrobiłem krzywdy, nikogo nie uderzyłem, nikogo nie pchnąłem, nikomu nic nie zrobiłem. Co więcej na pełnym nagraniu widać, że sytuacja zaczęła się od pobicia mojego kolegi, za które funkcjonariusz został ukarany naganą z wpisem do akt - podkreślił Wipler.
Audyt śledztwa w sprawie majątku prezesa NIK Mariana Banasia nie podważył ustaleń śledztwa. Kolejne cztery osoby...
Konflikt między Sławomirem Mentzenem a Karolem Nawrockim może przekreślić nieformalny sojusz między Konfederacją...
Pożar, do którego doszło w ubiegłym roku w centrum handlowym Marywilska 44 w Warszawie, był efektem podpalenia d...
Karol Nawrocki bywa krytyczny wobec PiS, bo jest bezpartyjny, a nawet ponadpartyjny. Jego kierunek jest taki sam...
Obaj faworyci dotychczasowych sondaży, Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki nie mają powodów do radości. Z najnows...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas