Rzecznik PO powiedział, że gabinet cieni powstał, aby patrzeć na ręce rządowi PiS. - Pomysł polega na tym, żeby monitorować, co się dzieje w rządzie i na tym, żeby patrzeć, co się nie dzieje – mówił Grabiec. Dodał, że nie będzie to tylko krytyka, ale też proponowanie dobrych rozwiązań.
- Będziemy jeździć od powiatu do powiatu, rozmawiać, a potem zapisywać to w formie ustaw – mówił poseł PO o planach jego partii. - Nie zadowala nas, że pokazaliśmy dużo nowych twarzy. Teraz pokażemy ich działania – dodał.
Grabiec ma świadomość, że PO odpuściła kanał komunikacyjny, jakim jest internet, ale zauważa, że zmienia się trend. - Facebook i inne portale zostały oddane PiS – mówił. - Łatwiej jest krytykować poczynania rządu – dodał. Jak wyjaśnił, robił tak w kampanii PiS, ale teraz trend się zmienia i Platforma odzyskuje powoli sieć.
- Ostatnio na Twitterze zawodowi wspieracze PiS się ożywili – powiedział Grabiec. - Dziś sieć jest ważnym kanałem informacji, na pewno tego nie odpuścimy.
Grabiec powiedział, że spodziewał się reakcji minister Anny Streżyńskiej, która zaprosiła swój cień – Arkadiusza Myrchę - do resortu. Dodał, że PO ma już konkretne zarzuty wobec tego resortu, chodzi o 10 mld zł, które Ministerstwo Cyfryzacji miało zainwestować w budowę nowych światłowodów, ale z jakichś przyczyn tego nie robi.