Od dłuższego czasu mówi się w kontekście Kukiz'15 o walkach frakcyjnych i narastających konfliktach personalnych, które rzutują na funkcjonowanie klubu. Próba jego scementowania odbywa się od dwóch dni w Przypkach pod Tarczynem, w zajeździe „Ranczo pod Bocianem”. - To jest próba ratowania wszystkiego, ale moim zdaniem nieudana – mówi poseł, który bierze udział w posiedzeniu. Prosi o anonimowość, bo ujawnia mocne kulisy rozmów, które cały czas trwają. - Na razie to jest jak wulkan, który śpi, ale jak pieprznie, to nie będzie co zbierać. Personalne konflikty dominują nad innymi sprawami, a zarząd nie potrafi nad tym zapanować – twierdzi nasze źródło.
Groźby karalne?
Konflikty przybierają niepokojący wymiar, bo jak się dowiadujemy, do trzęsienia ziemi może dojść, gdy światło dzienne ujrzy niespotykane dotąd wydarzenie. - Jeden z naszych posłów puścił wiązankę gróźb karalnych do naszej posłanki, która w dodatku ma na to świadków – słyszymy. - Ta posłanka chce złożyć do sejmowej komisji etyki wniosek w tej sprawie – mówi nasz rozmówca. Gdy pytamy, o kogo chodzi, nabiera wody w usta. Jak tłumaczy, jeśli nazwiska by wyciekły do mediów, to byłby ogromny skandal.
O tym, że przewodniczący Paweł Kukiz często reaguje bardzo emocjonalnie na różne wydarzenia, nie trzeba przekonywać. - Widać, że pojawiło się zmęczenie materiału u lidera. Szef daje do zrozumienia, że przyjdzie taki dzień, jeśli nic się nie zmieni, to rzuci tym wszystkim – dowiadujemy się o panujących nastrojach.
Cierpliwość Kukiza się kończy
Według naszych rozmówców może dojść do tego, że cały klub rozpadnie się na szereg mniejszych elementów, a Kukiz weźmie kilku najwierniejszych posłów, którzy nie stwarzają problemów i stworzy w Sejmie koło. - Czynnikiem, który rozsadzi klub od środka, może okazać się Kukiz, który w końcu tego wszystkiego nie wytrzyma. Mówiąc krótko: sam wypisze się z klubu – słyszymy o możliwym rozwoju sytuacji.
Kto mógłby się znaleźć w takim kole, jeśli nie uda się wygasić konfliktów? – Ci, w których inwestują w mediach. Kilkoro najwierniejszych, jak Agnieszka Ścigaj czy Grzegorz Długi – mówi nam uczestnik posiedzenia.