Reklama

Wolta Petru. Teraz chce wyborów

Lider Nowoczesnej porzucił własny pomysł na kompromis, ku któremu jeszcze dzień wcześniej skłaniały się wszystkie partie poza PO.

Aktualizacja: 11.01.2017 06:09 Publikacja: 10.01.2017 19:09

Wolta Petru. Teraz chce wyborów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Po poniedziałkowych negocjacjach na temat rozwiązania trwającego od trzech tygodni kryzysu w parlamencie, kompromis wydawał się być na wyciągnięcie ręki. PiS miał na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Senatu zgłosić poprawki opozycji do budżetu na 2017 r., opozycja zaś odstąpić od protestu w sali plenarnej Sejmu.

Kolejne spotkanie u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, które odbyło się we wtorek, przekreśliło wcześniejsze ustalenia. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru niespodziewanie zerwał rozmowy i ogłosił, że chce rozmawiać z szefami PO Grzegorzem Schetyną i PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem o skróceniu kadencji parlamentu i wcześniejszych wyborach.

Petru stwierdził, że porozumienie z PiS jest niemożliwe, bo nie może się zgodzić na akceptowanie nieregulaminowego uchwalenia budżetu. Głosowanie nad nim odbyło się bowiem w Sali Kolumnowej Sejmu, a nie w plenarnej; opozycja wątpi, czy było kworum.

– Złożymy wniosek o reasumpcję głosowania nad budżetem – dodał. Zgodnie z prawem reasumpcja jest niemożliwa po zakończeniu posiedzenia, ale Nowoczesna się upiera, że ono nie nastąpiło.

– Muszę z przykrością powiedzieć, że przewodniczący Petru wycofał się z tego, co sam proponował. Zmarnowano szansę, żeby rozwiązanie kryzysu stało się czymś bliskim – mówił po rozmowach prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Reklama
Reklama

I po raz kolejny zapewnił, że kworum przy uchwalaniu budżetu było, co oznacza, że PiS nie zamierza się godzić na to, by Sejm od początku głosował nad ustawą budżetową.

Wyraźnie zirytowany zerwaniem rozmów przez Petru był Paweł Kukiz. – Jedynym dobrym aspektem spotkania było to, że rozmawialiśmy o zmianie konstytucji pod kątem takich sytuacji jak obecna – powiedział lider Kukiz'15.

Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że chce „wrócić do normalnej parlamentarnej pracy". – PO strzeliła focha i nie przyszła na spotkanie, a teraz Ryszard Petru wycofuje się rakiem ze swojej propozycji. To utrudnia porozumienie. Trzeba rozwiązywać problemy, a nie je mnożyć – mówił prezes ludowców.

Rzeczywiście, podobnie jak w poniedziałek, PO nie wzięła udziału w rozmowach. Zarząd partii uznał, że negocjować można tylko u marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, bo, jak tłumaczył Schetyna, to on „jest gospodarzem problemu".

Schetyna zaproponował też liderom opozycji spotkanie we własnym gronie, bez PiS. Miałoby się odbyć jeszcze we wtorek. Petru był za, wątpliwy był udział Kosiniaka-Kamysza i Kukiza (który jednak nie wykluczał wysłania swojego przedstawiciela). Gdy zamykaliśmy to wydanie gazety, spotkanie jeszcze się nie odbyło.

W środę o godz. 12 Sejm zaczyna kolejne posiedzenie. Czy opozycja zakończy swój protest? Nowoczesna deklaruje, że zmieni jego formę. Niejasne jest, jak w tej sytuacji zachowa się PO i czy jej posłowie nadal będą blokować sejmową mównicę.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Okrągły Stół znika z Pałacu Prezydenckiego. Nawrocki: Dziś skończył się w Polsce postkomunizm
Polityka
Prof. Andrzej Nowak: Jeśli PiS wygra w 2027 roku, to będzie moment na zmianę pokoleniową
Polityka
O co i z kim walczy Adam Glapiński? Znamy kulisy konfliktu w NBP
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama