Gen. Pawlikowski od 1 stycznia nie przychodzi do pracy. Tajemniczą nieobecność kreślono w „Dzienniku decyzji szefa BOR” aż do 31 stycznia. Nie wpisano w niej, choć taki był dotychczas wymóg, czy szef Biura jest na urlopie, na L-4 czy wyjechał służbowo.
Według naszych ustaleń, faktycznie Pawlikowski przebywał w szpitalu. Jednak powody nieobecności są inne - lada dzień opolska prokuratura podejmie decyzje procesowe w sprawie incydentu z wypadkiem prezydenta Andrzeja Dudy z marca ubiegłego roku. Wiele wskazuje na to, że zarzuty mogą usłyszeć funkcjonariusze BOR bo na ich winę wskazuje zebrany materiał w śledztwie.
Szefa BOR zastępuje na służbie płk Tomasz Kędzierski z kierownictwa BOR, który został Pawlikowskiemu narzucony przez PiS. To on ma zostać nowym szefem Biura.
40-letni płk Tomasz Kędzierski to były kierowca Jadwigi Kaczyńskiej, matki prezesa PiS i byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według naszych informacji, na szefa BOR miał go wskazać Jarosław Kaczyński, który wcześniej polecił zatrudnić go Pawlikowskiemu na drugiego zastępcę.
Zdaniem naszych informatorów zastępcą Kędzierskiego ma być Dariusz Bielas, obecny dyrektor sztabu BOR.