Porażkę poniosła PO, której kandydatka zajęła trzecie miejsce. Nieoficjalnie, po przeliczeniu głosów z 35 na 35 komisji Rafał Zając ma 87,56 proc., Ireneusz Rogowski z PiS 10,69 proc., Zofia Ławrynowicz (PO) - 1,75 proc.

Jak mówi “Rz” Rafał Zając: “Te wyniki oznaczają że mieszkańców mniej interesują szyldy partyjne, a bardziej człowiek, to co sobą reprezentuje. Mieszkańcy rzetelnie ocenili program, ten wynik pokazuje, że nie da się bez konkretnego programu zmian osiągnąć dobrego rezultatu. To nie jest tak, że będzie liczył się tylko szyld partyjny”

Zając był popierany m.in. przez założone przez Pajora Stowarzyszenie Samorządowe Stargard XXI oraz m.in Stowarzyszenie Ligę Powiatu Stargardzkiego. Zająca w kampanii dostał też poparcie m.in. SLD i Nowoczesnej, jak i zachodniopomorskiej “Solidarności”, co było istotnym sygnałem dla wyborców PiS.

Platforma nie była bezpośrednio zaangażowana w wybory - Grzegorz Schetyna nie pojawił się w Stargardzie ani razu - ale trudno interpretować te wyniki inaczej niż tylko jako bolesną porażkę w regionie, który tradycyjnie uchodził za jeden z bastionów byłej partii rządzącej.