Bronisław Komorowski: Moje dzieci będą demonstrować

- Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Tę burzę zbiera teraz prezydent Duda, premier Szydło i rząd PiS - mówił w Polsat News były prezydent Bronisław Komorowski, komentując organizowane w największych miastach Polski demonstracje przeciwko projektowi ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS.

Aktualizacja: 20.07.2017 05:50 Publikacja: 20.07.2017 05:38

Bronisław Komorowski: Moje dzieci będą demonstrować

Foto: PAP, Tomasz Gzell

- Zachęcam wszystkich Polaków do dania wyrazu swojej nieakceptacji dla polityki PiS w Polsce, m.in. przez demonstracje. Mnie tam nie będzie, ale będą moje dzieci - powiedział były prezydent. Komorowski wyjaśnił, że sam nie weźmie udziału w demonstracjach m.in. pod Pałacem Prezydenckim, ponieważ jemu samemu w tym miejscu "przez pięć lat organizowano ciągłe seanse nienawiści i agresji".  - Powiedziałem sobie kiedyś, że nie będę odpłacał pięknym za nadobne w przyszłości - dodał.

Komorowski ocenił, że PiS, który mówi o dekomunizacji, chce wprowadzić do SN "mechanizm rodem z PRL".

- Sekreterze partyjni będą decydowali o tym, kto będzie sędzią Sądu Najwyższego - kpił były prezydent.

Komorowski wypomniał też PiS-owi, że w czasie pierwszych rządów tej partii w latach 2005-2007 wiceministrem sprawiedliwości był Andrzej Kryże - sędzia z czasów PRL, który skazał m.in. Komorowskiego za działalność opozycyjną.

- W wydaniu PiS mówienie o dekomunizacji SN, to jest po prostu nieprzyzwoitość - podkreślił.

Były prezydent stwierdził również, że liczy na "męski gest" prezydenta Andrzeja Dudy i zawetowanie ustaw o KRS, Sądzie Najwyższym i ustroju sądów powszechnych.

Polityka
Sławomir Mentzen informuje o groźbach, jakie otrzymuje. Grozić mają Ukraińcy
Polityka
Zbrodnia na UW: Donald Tusk wnioskuje o odznaczenie dla interweniującego strażnika
Polityka
Tajemnicze konta wydały na reklamy kandydatów więcej niż oficjalne komitety. NASK ostrzega przed prowokacją
Polityka
Jarosław Kaczyński: Nawrocki realnie miał jedno mieszkanie
Polityka
Dr Kucharczyk: Zdziwiłbym się, gdyby sprawa mieszkania Nawrockiego nie odegrała jakiejś roli