- Znajdujemy wpisy, że musi się polać pisowska krew a poseł PO krzyczy z mównicy "precz z Kaczorem, dyktatorem". To działa na ludzi niezrównoważonych. Trzeba znaleźć odpowiedzialnych politycznie za podsycanie, eskalowanie takich emocji. Jeden z liderów mówi, że będzie używał ulicy. Kiedy policja widzi, że nie wie, czym ktoś chce rzucić i co wyciąga z torby, może reagować różnie - mówił Jarosław Sellin w "Śniadaniu w Radiu Zet", transmitowanym również przez telewizję Polsat News.
Na słowa o "niezrównoważonych ludziach", wyprowadzanych na ulice, zareagowała posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. - Proszę nie nazywać Obywateli RP ludźmi niezrównoważonymi emocjonalnie, ja ręczę za każdego z nich. Agresja jest ze strony policjantów otrzymujących polecenia od Błaszczaka - stwierdziła.
- Niech pani pokaże koszulkę, w której pani przyszła do programu. Pani też jest niezrównoważona - odpowiedział wiceminister kultury.
- To Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło taką retorykę do debaty. "Zdradzieckie mordy", "pasożyci", "komuniści i złodzieje", pokazywanie środkowego palca na mównicy sejmowej, wyzywanie posłów Rzeczypospolitej Polskiej od pajacy, od głupków, wyzywanie posłanki, mówienie do posłanek "won" z mównicy sejmowej, mówienie do posłanek "spadaj stąd", mówienie do posłanek "wynoś się stąd"... Takie słowa padają na mównicy sejmowej. Jeżeli pan chce tutaj mówić o tym, że jest zbyt dużo agresji, to proszę pomyśleć też o sobie, o swoich ludziach, o swoich posłach - mówiła.
- Tak, jest dumna - powiedziała, zdejmując żakiet i prezentując koszulkę z napisem "Jarosław Kaczyński jest tchórzem".