Katalonia będzie miała premiera ze Skype'a?

Katalońscy separatyści zgodzili się na ponowny wybór przebywającego na emigracji w Belgii Carlesa Puigdemonta na szefa regionalnego rządu. Ruch dwóch proniepodległościowych partii może wywołać ponowne napięcia na linii Madryt - Barcelona.

Aktualizacja: 11.01.2018 13:06 Publikacja: 11.01.2018 12:27

Carles Puigdemont

Carles Puigdemont

Foto: Sandra Lazaro (eldiario.es ) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons

Jordi Xucla, przedstawiciel bloku Razem dla Katalonii zapowiedział w środę, że jego partia poprze powrót Puigdemonta na stanowisko, które piastował do czasu usunięcia go z urzędu przez rząd państwowy. To samo potwierdziła Marta Rovira, numer dwa w Republikańskiej Lewicy Katalonii.

Puigdemont wyjechał do Belgii po tym, jak w listopadzie proklamował niepodległość Katalonii. Hiszpania zarządziła nowe wybory w regionie, ale partie opowiadające się za secesją zdobyły w nich większość mandatów.

Carles Puigdemont, aby uniknąć aresztowania i postawienia przez hiszpański sąd zarzutów, miałby przewodzić regionowi zza granicy - na przykład poprzez internetowe komunikatory - twierdzą przedstawiciele obu partii, cytowani przez hiszpańskie media.

Decyzja lewicowej Esquerra Republicana (ERC) wzbudziła obawy umiarkowanych frakcji w obozie niepodległościowym. Ich zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby wybranie mniej kontrowersyjnego przywódcy. W tym charakterze postrzegany był Oriol Junqueras, szef ERC. Miałby on przyjąć bardziej umiarkowaną linię rozmów z hiszpańskim rządem i starać się dążyć do niepodległości w perspektywie długoterminowej.

Junqueras przebywa w tymczasowym areszcie w Madrycie, gdzie trafił w listopadzie wraz z innymi członkami poprzedniego katalońskiego gabinetu.

Pierwsza sesja wybranego w grudniu nowego katalońskiego parlamentu odbędzie się 17 stycznia. Partie proseparatystyczne mają w nim 66 posłów, o 6 mniej niż poprzednio i nie dysponują większością w liczącej 135 osób izbie. Mogą jednak liczyć na wsparcie czterech przedstawicieli radykalnej Kandydatury Jedności Ludowej (Candidatura de Unidad Popular).

Jordi Xucla, przedstawiciel bloku Razem dla Katalonii zapowiedział w środę, że jego partia poprze powrót Puigdemonta na stanowisko, które piastował do czasu usunięcia go z urzędu przez rząd państwowy. To samo potwierdziła Marta Rovira, numer dwa w Republikańskiej Lewicy Katalonii.

Puigdemont wyjechał do Belgii po tym, jak w listopadzie proklamował niepodległość Katalonii. Hiszpania zarządziła nowe wybory w regionie, ale partie opowiadające się za secesją zdobyły w nich większość mandatów.

Polityka
Europa między Trumpem a Putinem
Polityka
Doradca Zełenskiego: Nie jesteśmy zadowoleni z rozmów w Stambule
Polityka
USA rozpoczną rozmowy o redukcji swoich wojsk w Europie. "Jeszcze w tym roku"
Polityka
Trump mówi o wojnie na Ukrainie i spotkaniu z Putinem. „Mam już tego dość”
Polityka
Były szef FBI James Comey ma poważne kłopoty. Powód: zdjęcie cyfr „86 47” z muszli na piasku