We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie prezydenta Dudy, przedstawicieli jego kancelarii i rządu, w sprawie dotyczyło sytuacji w regionie, współpracy sojuszniczej i bezpieczeństwa Ukrainy. Uczestniczyli w nim: szef MSZ Zbigniew Rau, minister obrony Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński, wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch oraz szef BBN Paweł Soloch. Były to kolejne konsultacje prezydenta z przedstawicielami rządu na temat bezpieczeństwa regionu, współpracy z NATO i UE oraz wsparcia Ukrainy.
Na spotkanie nie był zaproszony wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. - Prezydent chciał rozmawiać bezpośrednio z ministrami, którzy nadzorowali konkretne obszary leżące w ich kompetencjach - powiedział Paweł Soloch na antenie TVN24.
Czytaj więcej
Trochę optymizmu. Rozmowy ostatniej szansy nie są ostatnie. Inwazja rosyjska na Ukrainę nadal jest realna, ale Władimir Putin nie ma powodu, by decyzję podejmować już teraz. Ma na to czas co najmniej do końca przyszłego tygodnia.
Na pytanie, co musiałoby się stać, by prezydent Andrzej Duda uznał, że potrzebna jest rozmowa z przedstawicielami opozycji w formule Rady Bezpieczeństwa Narodowego, szef BBN odpowiedział: - Decyzje podejmują ci, którzy mają dostęp do źródeł informacji. Spotkania z liderami opozycji miałyby cel, aby coś komunikować, albo uzyskać polityczną aprobatę dla jakichś działań. W tej chwili takiej sytuacji nie ma.
Odnosząc się do scenariuszy rozwoju sytuacji na Ukrainie Paweł Soloch ocenił, że każdy jest realny.