- Od jutra Niemcy przez rok będą sprawować prezydencję w grupie siedmiu gospodarczych potęg, krajów demokratycznych - G7 - ma powiedzieć w piątek Scholz w noworocznym orędziu, o czym informuje Reuters powołując się na szkic przemówienia, opublikowanego przez biuro prasowe niemieckiego rządu.
- Wykorzystamy naszą prezydencję do tego, aby ta grupa państw stała się pionierem - pionierem działań na rzecz neutralnego klimatycznie sposobu robienia biznesu i sprawiedliwego świata - powie kanclerz Niemiec.
Scholz, jeszcze jako minister finansów i wicekanclerz w rządzie Angeli Merkel sugerował, że UE powinna połączyć siły z krajami takimi jak USA, Kanada i Japonia, w celu stworzenia "klubu klimatycznego", którego członkowie ustaliliby wspólne zasady działania i wspólne standardy co do tego, w jaki sposób zmniejszyć emisję CO2.
Czytaj więcej
To oni, nie tylko politycy, wystąpili w głównych rolach w kończącym się, trudnym dla świata, roku.
Celem takiego "klubu" miałoby być nie tylko przyspieszenie globalnej zmiany na rzecz przyjaznej dla klimatu gospodarki, ale także uniknięcie podziałów ze względu na różne systemy "zielonych ceł".