Wczoraj Łukaszenko oświadczył, że Moskwa wysyła nad zachodnie rejony Białorusi strategiczne bombowce do monitorowania sytuacji na granicy z Polską.

Czytaj więcej

Rosja wysłała strategiczne bombowce nad Białoruś

Dziś podczas narady z rządem prezydent Białorusi stwierdził, że na granicy z Polską zaobserwowano "niebezpieczny trend": podjęto próby przerzucenia broni i amunicję z Donbasu do obozów migrantów, aby sprowokować konflikty między pogranicznikami Białorusi, krajów bałtyckich, Polski i Ukrainy.

Dlatego, mówił Łukaszenko, Moskwa i Mińsk muszą wspólnie kontrolować sytuację, by do przerzucania broni nie dochodziło.

Jednocześnie Łukaszenko polecił Ministerstwu Obrony, KGB i oddziałom granicznym Białorusi ścisłe kontrolowanie ruchów wojsk NATO i Polski. Wskazał, że przywiozły one na granicę 15 tys. żołnierzy, czołgi, pojazdy opancerzone, śmigłowce i samoloty, choć międzynarodowe umowy zobowiązują do zgłaszania takich ruchów.