W środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN), która ogranicza możliwość nabywania udziału w polskich mediach przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
W czasie obrad opozycja wygrała głosowanie o odroczenie posiedzenia. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję głosowania. W ponowionym głosowaniu Prawo i Sprawiedliwość miało większość. Zdanie zmieniło trzech posłów Kukiz'15 - Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk.
O sprawę w radiowej Jedynce pytana była posłanka PiS Joanna Lichocka. - Oczywiście, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała prawo do przeprowadzenia reasumpcji - oceniła.
Czytaj także:
W imieniu PiS Suski broni lex TVN. W Sejmie okrzyki "hańba"
- Wniosek zgłoszony przez posłów był uzasadniony. Tam posłowie, zwłaszcza Kukiz'15 mówili o tym, że nie było do końca jasne, do kiedy jest odroczenie, tam padały trzy daty. To było uzasadnione, poparte zresztą analizami kilku prawników, do których zwróciła się marszałek - dodała.
Joanna Lichocka zaznaczyła, że reasumpcja jest "normalnym działaniem w Sejmie". - Ta sprawa jest jasno od 2003 r. regulowana - wskazała.
- Politycy totalnej opozycji zachowując się bardzo agresywnie, jak słyszymy w komentarzach do tej sprawy zapominają, że sami protestowali, kiedy nie przeprowadzono reasumpcji, gdy kilka lat temu było głosowanie nad uchyleniem immunitetu Stanisławowi Gawłowskiemu. Wtedy kilku byłych marszałków Sejmu wystosowało oświadczenie, że to łamanie regulaminu Sejmu, że to nie w porządku - poparli to też opiniami dwóch prawników - powiedziała.
- Marszałek Sejmu miała prawo wczoraj tę reasumpcję zarządzić i posłowie opozycji uczestnicząc w tym głosowaniu też potwierdzili jakby legalność tego działania - podkreśliła posłanka PiS.
Część polityków opozycji oceniła, że wszystkie głosowania przeprowadzone po pierwszym głosowaniu w sprawie odroczenia obrad są nieważne. Joanna Lichocka nie zgodziła się z tą opinią. - Wszystko jest zgodnie z prawem - oświadczyła.