Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz został ukarany odebraniem jednomiesięcznej diety poselskiej, ale do końca nie wie, za którą z wypowiedzi.
Meysztowicz przypuszcza, że może chodzić o tę wypowiedź: "Zwracam się z prośbą o odroczenie posiedzenia Sejmu. Wnoszę, aby w tym czasie doszło do zwołania konsylium lekarskiego i wydania opinii przez wybitnych laryngologów i okulistów, czy osoba, która nic nie widzi, nic nie słyszy, może prowadzić posiedzenie Sejmu".
Czytaj także: Nowe kary dla posłów. Obniżenie pensji nawet na 9 miesięcy
Słowa te padły 18 lipca w Sejmie. Poseł Meysztowicz skomentował w ten sposób decyzję marszałka Kuchcińskiego, który nie dopuścił do głosu posła Witolda Zembaczyńskiego zgłaszającego zastrzeżenia do protokołu z posiedzenia Zgromadzenia Narodowego.
Mogło też chodzić o zarzut wobec Beaty Kempy, której Meysztowicz zarzucił, że bezprawnie porusza się rządowymi limuzynami.