Do wyborów parlamentarnych PiS wyciszy aferę

Platforma chciałaby wykorzystać taśmy Morawieckiego do pozbycia się wizerunku partii skorumpowanej, złożonej z karierowiczów. Jednak nie zmienia to faktu, że to członkowie PO, a nie PiS, kojarzeni są z ośmiorniczkami i przypadek Morawickiego tej opinii nie zmieni. - twierdzi prof. Henryk Domański.

Aktualizacja: 03.10.2018 19:08 Publikacja: 03.10.2018 17:35

Do wyborów parlamentarnych PiS wyciszy aferę

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Czy Jarosław Kaczyński popełnił błąd wysuwając na premiera osobę z otoczenia Donalda Tuska, która wiadomo było, że jest na taśmach afery podsłuchowej?

 Prof. dr hab. Henryk Domański, socjolog, PAN: Nie jest to ewenement, który można byłoby przypisać wyłącznie PiS-owi. Popełnianie błędów w polityce jest normalnym zjawiskiem. Kaczyński znał ten element biografii Morawieckiego, ale trudno mu było przewidzieć jego konsekwencje dla sprawowania przez niego urzędu premiera. Na etapie desygnowania go na to stanowisko, rola doradcy w gabinecie PO traktowana był to raczej jak atut, a nie mankament.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Donald Tusk premierem jeszcze tylko przez rok? W PO mówi się o tym wariancie
Polityka
Zuzanna Dąbrowska: Mentzen nawarzył sobie piwa
Polityka
Michał Szułdrzyński: Duda ułaskawia Bąkiewicza. I uderza w państwo, wspierając bojówkarzy
Polityka
Szef MON reaguje na zachowanie Grzegorza Brauna. Pisze o reakcji służb
Polityka
Jeśli Czarzasty nie wystartuje na szefa Lewicy, jestem gotów przejąć odpowiedzialność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama