Dominika Kalisz startuje na radną Warszawy z Obywatelskiego Komitetu "Razem dla Bielan". Jak powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską, „boi się, że jej kraj idzie w stronę faszyzmu”.
W wywiadzie z żoną Ryszarda Kalisza przeczytać możemy, że interesują ją "prawne aspekty działania samorządu, ochrona zieleni i oświata”. - To bliskie mi sprawy. Wiem, jak trudno zapisać dziecko do publicznego przedszkola. Mam dwóch synów. Starszy chodził do publicznej szkoły, młodszy do publicznego przedszkola. Początkowo korzystałam z pomocy opiekunki - powiedziała.
Kobieta stwierdziła także, że niepokoi się o przyszłość swoich dzieci. – Chciałabym, żeby miały szansę dorastać w normalnej rzeczywistości, ale boję się, że mój kraj idzie w stronę faszyzmu – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską.
Kalisz podkreśliła także, że martwi ją to, co dzieje się w Polsce. – Zobaczymy, co będzie dalej. Póki co, chodzimy z mężem i dziećmi na protesty w obronie sądów i konstytucji – powiedziała i dodała, że choć mąż daje jej rady dotyczące startu w wyborach, „decyzję o tym podjęła samodzielnie”.