Reklama

Stasiak na bok, za niego Bochenek?

Prezydent planuje zmianę na stanowisku szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego – ustaliła nieoficjalnie „Rz”.

Aktualizacja: 04.03.2008 07:43 Publikacja: 04.03.2008 05:05

Stasiak na bok, za niego Bochenek?

Foto: Rzeczpospolita

Według informacji, którą od kilku dni żyją urzędnicy z otoczenia głowy państwa i osoby zajmujące się bezpieczeństwem, Lech Kaczyński w najbliższym czasie ma zamiar zrezygnować ze współpracy z jednym ze swoich najbliższych współpracowników. Władysława Stasiaka, który stoi na czele BBN, miałaby zastąpić Małgorzata Bochenek. W Pałacu Prezydenckim zajmuje się ona współpracą ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo państwa. Pałac Prezydencki zaprzecza tym doniesieniom.

– Dochodzą do nas pogłoski o wymianie szefa, ale mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Minister naprawdę sporo tu robi i angażuje się w pracę – słyszymy od jednego z pracowników BBN. Sam Władysław Stasiak nie chce o tym rozmawiać. – Nie mam informacji na ten temat – mówi jedynie.

Według wiadomości powtarzanych przez urzędników do jego wymiany na Małgorzatę Bochenek od jakiegoś czasu prezydenta ma jednak namawiać minister Michał Kamiński. – Kamiński ma za złe Stasiakowi, że pozostaje w dobrych relacjach z szefem resortu obrony Bogdanem Klichem. A rzeczywiście są one poprawne, bo Stasiak uznaje, że niezależnie od tego, kto jest ministrem obrony, on jako szef BBN powinien z nim współpracować. Kamiński jest jednak innego zdania. Szepcze do ucha prezydentowi, że te poprawne kontakty mu szkodzą – słyszymy od urzędników.

Według ich relacji punktem kulminacyjnym miała być niedawna sprawa amerykańskiego satelity, który miał spaść na Polskę. Podobnie jak w przypadku katastrofy samolotu CASA, Kamiński miał dążyć do tego, by wywołać wokół niej kolejny konflikt z rządem. Miało mu chodzić o to, by wykazać, że minister lekceważy głowę państwa i znów nie poinformował prezydenta na czas o niebezpieczeństwie.

Minister Kamiński stwierdził nawet w mediach, że Lech Kaczyński dowiedział się o wszystkim od niego, on zaś przeczytał o satelicie w jednym z portali internetowych. Natychmiast zareagował na to jednak Władysław Stasiak, który z kolei stwierdził, że to on powiedział o satelicie prezydentowi, a zrobił to zaraz po informacjach od Klicha. To właśnie miała być kropla, która przeważyła szalę.

Reklama
Reklama

– To jest jakaś horrendalna i piramidalna bzdura. Absolutnie nie prowadzę żadnych intryg przeciw ministrowi Stasiakowi – zapewnia nas Michał Kamiński. – Różne rzeczy można o mnie opowiadać, ale to już jest przesada –mówi. Dodaje też, że pierwsze słyszy, by w BBN miały następować jakieś zmiany. – Nie słyszałem o takich planach – zaznacza.

Małgorzata Bochenek zapewnia, że nic jej na ten temat nie wiadomo. – Być może ta plotka wzięła się stąd, że w kancelarii zajmuję się bezpieczeństwem, ale proszę mi wierzyć, że z ministrem Stasiakiem nie wchodzimy sobie w paradę. Informacje o tym, że miałabym zostać szefem BBN, są nieprawdziwe – zapewnia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.manys@rp.pl

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jest jedną z najważniejszych instytucji dla bezpieczeństwa państwa. Ma pomagać prezydentowi w czuwaniu nad suwerennością kraju i wspierać go w sprawowaniu zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. Od zawsze szefowie BBN należeli do grona najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników głowy państwa. Za czasów prezydentury Lecha Wałęsy ministrem ds. bezpieczeństwa narodowego przez ponad pół roku był obecny prezydent Lech Kaczyński. Odszedł z kancelarii na skutek konfliktu z prezydentem. Za czasów Aleksandra Kwaśniewskiego szefem BBN najdłużej był Marek Siwiec, który też uchodził za najbliższego współpracownika prezydenta. Władysław Stasiak obejmował funkcję szefa BBN dwa razy (w przerwie był szefem MSWiA). Z Lechem Kaczyńskim wcześniej współpracował w NIK i warszawskim ratuszu.

Według informacji, którą od kilku dni żyją urzędnicy z otoczenia głowy państwa i osoby zajmujące się bezpieczeństwem, Lech Kaczyński w najbliższym czasie ma zamiar zrezygnować ze współpracy z jednym ze swoich najbliższych współpracowników. Władysława Stasiaka, który stoi na czele BBN, miałaby zastąpić Małgorzata Bochenek. W Pałacu Prezydenckim zajmuje się ona współpracą ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo państwa. Pałac Prezydencki zaprzecza tym doniesieniom.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Polityka
Bosak: Ruch Obrony Granic? Potrzebujemy takich inicjatyw na innych granicach
Polityka
Sondaż: Czy rząd dotrwa do końca kadencji? Rośnie odsetek wątpiących
Polityka
Sondaż: Podzieleni granicą. Wśród wyborców koalicji i kobiet Robert Bąkiewicz nie ma czego szukać
Polityka
Broni „babci Kasi”, ma być doradcą do spraw etyki w Sejmie
Polityka
Kto przygotuje ministra? W resorcie pracy znaleźli na to sposób
Reklama
Reklama