– Za moich czasów nie było żadnych podsłuchów zakładanych nielegalnie. Tak mogą mówić tylko osoby niemające pojęcia o prawie – mówi „Rz” były szef ABW Bogdan Święczkowski.
Zemke w Radiu TOK FM przekonywał, że Święczkowskiemu mogą w tej sprawie zostać postawione zarzuty prokuratorskie.
Poseł przypomniał również, że nie zakończyła się jeszcze kontrola w agencji. – Niewykluczone więc, że przykładów na bezprawne działania ABW będzie więcej – mówił Zemke, który swoje informacje opierał na danych przekazanych członkom sejmowej speckomisji przez szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.
Ostateczne wyniki audytu mają być znane pod koniec lutego. Zemke mówił także o legalizacji podsłuchów. Jak ustaliła „Rz” miał zapewne na myśli podsłuchy przejęte przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego od innych służb – Centralnego Biura Antykorupcyjnego, policji czy wywiadu. Zdarzało się, że inne służby uznawały, iż sprawą powinna się zająć ABW. W takim przypadku podsłuch był przepisywany z jednej służby na drugą. Tę właśnie operację nazywano legalizacją. Procedura ta została zaakceptowana przez Sąd Najwyższy.
Zdziwiony słowami Zemkego jest Zbigniew Wassermann, były koordynator ds. specsłużb. – Jestem zszokowany, że tak doświadczony poseł dopuszcza się takiego naruszenia prawa. To kpina –oświadczył.