Prace nad reformami prowadzone są konsekwentnie i systematycznie, a ich zasadniczym celem jest bogacenie się polskiego społeczeństwa - mówił premier i podkreślał, że jego rząd unika pokusy działania pod wpływem jakichkolwiek ideologicznych przesłanek.
Ambitne plany podwyższania płac i niepodwyższania inflacji prowadzone są w bardzo trudnych warunkach - mówił Tusk powołując się na ogromny skok cen ropy, która wpływa na wzrost cen w każdej dziedzinie produkcji. Celem jest więc niedopuszczenie do tego, by drożyzna w Polsce osiągnęła taki poziom, jak w Zachodniej Europie.
Niepowodzeniem rządu jest to, że w tym i przyszłym roku nie będzie obniżenia podatku. - Będziemy jednak obniżać deficyt budżetowy, chcemy dbać, bez populistycznej przesady, o wzrost płac - mówił szef rządu.
Zdaniem premiera sprawy dotyczące finansów kraju idą w dobrym kierunku, co docenia też Unia Europejska. Cieszy nas taka recenzja - powiedział szef rządu. Nie wszystkie dane są jednak optymistyczne; niepokoją te dotyczące inflacji - zastrzegł premier.
W pierwszym półroczu przyjęliśmy 8 ustaw, które mają ułatwić działania ludziom przedsiębiorczym - mówił Tusk i odwołał się do zarzutów o "lenistwie" rządu: - Miernikiem aktywności władzy była dotąd liczba ustaw przesyłanych do Sejmu. Tymczasem zadaniem rządu nie jest produkcja niezliczonej liczby przepisów, a wprost przeciwnie - uproszczenie prawa - powiedział premier. Do Sejmu trafiają więc dokładnie prześwietlone i sprawdzone projekty przepisów, które naprawdę mają ułatwić życie przedsiębiorcom.