Gdyby Kurski nie był posłem, zapłaciłby tysiąc

Rajd posła PiS. Jacek Kurski, na awaryjnych światłach - "podłączył się" na drodze nr 7 Gdańsk-Warszawa do policyjnego konwoju, przewożącego przestępcę. Poseł, zatrzymany na policyjnej blokadzie, przyznał: przeszarżowałem

Aktualizacja: 07.11.2008 16:25 Publikacja: 07.11.2008 11:35

Jacek Kurski

Jacek Kurski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- Mieliśmy do czynienia z łamaniem prawa, które nie powinno mieć miejsca - podkreśla w rozmowie z TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.

[srodtytul]Posłowi grożą sejmowe sankcje[/srodtytul]

Marszałek Bronisław Komorowski zapowiedział, że gdy tylko wpłynie informacja od policji, sprawa zostanie rozpatrzona przez Prezydium Sejmu. - Potem na ogół w takich wypadkach były kierowane wnioski do komisji etyki poselskiej. To jest w zasadzie jedyna możliwość ukarania posła - podkreślił Komorowski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że sprawa nie ma wpływu na kwestię poselskich immunitetów. Przyznał, że jeśli Kurski przekroczył prawo, musi ponieść tego konsekwencje, dodał jednak, że złamanie przepisów ruchu drogowego to sprawa naganna, ale banalna.

[srodtytul]Zastrzeliliby Kurskiego?[/srodtytul]

W kilku krajach Kurski zostałby zastrzelony - twierdzi wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński. - Powinien podziękować policjantom, że zachowali się w stosunku do niego niezwykle elegancko. Kurski powinien przeanalizować sprawę na wszystkie możliwe sposoby, bo jest to sytuacja absolutnie skandaliczna - dodał poseł SLD.

Sam Kurski mówił dziennikarzom, że śpieszył się na posiedzenie komitetu politycznego PiS. Chciał dotrzeć do Warszawy drogą lotniczą, tymczasem z powodu mgły odwołano samolot z Gdańska. - Wsiadłem w swój samochód i zacząłem się przedzierać do Warszawy. Zobaczyłem nagle jakieś dwa samochody na sygnale, pomyślałem, że to jest marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który również nie dostał się na samolot, i że jedzie kolumna wioząca jakiegoś ważnego polityka do Warszawy, więc dołączyłem się do niej - opowiadał. Okazało się jednak, że kolumna przewoziła przestępcę.

Kurski powiedział, że jest gotów dobrowolnie poddać się karze i wpłacić pieniądze na konto Fundacji Pomocy Ofiarom Przestępstw.

[srodtytul]Ile wyniosłaby kara?[/srodtytul]

Nikt nie przewidział zachowania Kurskiego, więc w taryfikatorze mandatów nie ma pozycji „jazda za kolumną pojazdów uprzywilejowanych”.

Występek posła można jednak rozebrać na części - cytujemy za RMF FM:

- jazda na włączonych światłach awaryjnych – 500 zł;

- przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle – 6 punktów karnych i 500 zł;

- wyprzedzanie na podwójnej linii ciągłej – 5 punktów karnych i 200 zł;

- wyprzedzanie na przejściu dla pieszych – 9 punktów karnych i 200 zł;

- przekroczenie prędkości o 50 kilometrów na godzinę – 10 punktów karnych i 500 zł.

Policjant może wystawić maksymalny mandat w wysokości 1000 złotych, jednak sądy grodzkie dość chętnie podwyższają kary do 5000 zł. Strata prawa jazdy przy tylu wykroczeniach nie podlega dyskusji. Warto przy tym dodać, że powyższe wykroczenia były popełniane seryjnie na 120-kilometrowym odcinku między Gdańskiem i Ostródą.

[srodtytul]To był konwój CBA[/srodtytul]

Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział, że wczoraj po południu do konwoju, składającego się z dwóch samochodów nieoznakowanych, ale z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi, wiozącego osobę zatrzymaną z Gdańska do Warszawy, dołączył mercedes na włączonych światłach awaryjnych.

Kurski - jak relacjonował Sokołowski - przejechał ponad 100 km i nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Konwój w pewnym momencie zwolnił, zmuszając auto posła do wolniejszej jazdy. W tym czasie dwa policyjne samochody zablokowały przejazd, zatrzymując mercedesa. Poseł na żądanie pokazania dokumentów wylegitymował się legitymacją poselską.

Sokołowski pytany, czy policja ma jakiekolwiek sposoby na ukaranie posła, który zasłania się immunitetem, odpowiedział, że może tylko wysłać informację do marszałka Sejmu.

Zwykłemu kierowcy za niezatrzymanie się do kontroli drogowej zabrano by prawo jazdy i skierowany został by wniosek do sądu o ukaranie - dodał Sokołowski.

[srodtytul]Rzecznik dyscypliny klubu sprawdzi sprawę Kurskiego [/srodtytul]

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski poinformował, że rzecznik dyscypliny klubu zwróci się pisemnie do posła Jacka Kurskiego o "szczegółowe wyjaśnienia" w sprawie jego zachowania.

Jeśli poseł Jacek Kurski popełnił błąd, to powinien ponieść konsekwencje - podkreślił .

Pytany, jakie konsekwencje może ponieść Kurski, Gosiewski powiedział, że zapozna się ze szczegółowymi wyjaśnieniami posła, a dopiero potem zostanie podjęta decyzja w tej sprawie.

[srodtytul]Wykroczenie[/srodtytul]

Policjanci nie mogą wnieść o jakąkolwiek karę dla posła, ponieważ popełnił on wykroczenia, a nie przestępstwo.

Nie wiadomo na razie, o ile poseł przekroczył prędkość oraz ile razy to zrobił. By to ustalić, trzeba będzie przesłuchać świadków, czyli policjantów z konwoju.

Notatka to wszystko co mogą zrobić policjanci, mimo że poseł stwarzał zagrożenie dla innych.

[ramka]Zgodnie z artykułem 131. Regulaminu Sejmu jego Prezydium (w którego skład wchodzi marszałek i wicemarszałkowie) każdą sprawę posła, któremu zarzuca się przekroczenie uprawnień lub naruszenie obowiązków kieruje do rozpatrzenia przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Komisja może "zwrócić posłowi uwagę", "udzielić upomnienia", albo "nagany", rozpatruje też wniosek o pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.[/ramka]

- Mieliśmy do czynienia z łamaniem prawa, które nie powinno mieć miejsca - podkreśla w rozmowie z TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.

[srodtytul]Posłowi grożą sejmowe sankcje[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"