Polityczne spory o reformę emerytalną zdominowała awantura w Sejmie. Piątkowe posiedzenie rozpoczęło się od wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. – Doszło do niesłychanych, grubiańskich wystąpień ze strony niektórych posłów. Jak można nazywać wysłannika prezydenta chamem? – grzmiał prezes PiS, domagając się, by marszałek Sejmu przeprosił prezydenta. Jego zdaniem Lech Kaczyński został obrażony, bo obrażono jego ministra.
Do przepychanki słownej doszło w nocnej czwartkowej debacie nad rządowym projektem o emeryturach pomostowych. Prezydencki minister Andrzej Duda przekonywał posłów, by przyjęli projekt prezydenta. Uznał, że premier przed pytaniami o reformę zasłania się minister w zaawansowanej ciąży. Mowa o podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy Agnieszce Chłoń-Domińczak, która kwestiami emerytur pomostowych zajmuje się od lat i pilotowała w Sejmie rządowy projekt.
Sala plenarna wrzała. „Ty prostaku”, „Ty bucu”, „Ty kanalio” – padały okrzyki pod adresem Dudy.
Wicemarszałek Stefan Niesiołowski (PO) nawoływał: „zejdź z trybuny, ty prostaku”. Wtórował mu Janusz Palikot (PO): „To było chamskie zachowanie”. Duda przeprosił potem wiceminister za swoje słowa.
W piątkowy wieczór głos zabrał prezydent Lech Kaczyński: – Andrzej Duda zachował się jak mężczyzna. Bo ktoś powinien był ustąpić miejsca będącej w zaawansowanej ciąży wiceminister. Dama biegała kilkanaście razy do mikrofonu, a obok siedziała grupa mających bardzo wysokie poczucie własnej wartości panów – mówił prezydent.