Zandberg: Lewica nie ma złudzeń co do PiS-u. Ale to w Brukseli jest kurek z pieniędzmi.

- Mamy zaufanie do mechanizmów działania Unii Europejskiej. Dlatego oczekujemy wpisania zmian do dokumentu, który rząd musi wysłać do Brukseli. Wtedy na straży będzie stać Komisja Europejska - powiedział Adrian Zandberg z partii Razem, komentując wtorkowe spotkanie klubu Lewicy z przedstawicielami rządu.

Aktualizacja: 29.04.2021 06:18 Publikacja: 28.04.2021 17:44

Zandberg: Lewica nie ma złudzeń co do PiS-u. Ale to w Brukseli jest kurek z pieniędzmi.

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

qm

We wtorek w Sejmie odbyło się spotkanie szefa rządu z przedstawicielami klubu Lewicy w sprawie uwag do Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

- Skłoniliśmy rząd do rozmów, doprowadziliśmy do tego, że rząd zaczął rozmawiać z opozycją o nowym „Planie Marshalla” ważnym nie tylko dla Polski, ale i dla Europy - komentował europoseł Robert Biedroń, dodając, że rząd zgodził się na wszystkie warunki.

- Znaleźliśmy możliwość dogadania się w kwestiach kluczowych - powiedział z kolei szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Czytaj także: Rządowi koalicjanci dogadali się w sprawie funduszu odbudowy

Za rozmowy z rządem krytykuję Lewicę Platforma Obywatelska, której przedstawiciele zapowiadają głosowanie przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy.

- Koalicyjny Klub Lewicy przedstawił propozycje zmian w Krajowym Planie Odbudowy i wezwał rząd do rozmów. Mówiliśmy o tym otwarcie, na konferencji prasowej, złożyliśmy nasze uwagi drogą oficjalną. Przekazaliśmy je zresztą także innym klubom sejmowym. Szczerze mówiąc nie rozumiem, dlaczego Platforma Obywatelska, która teraz rzuciła się z dzikim atakiem na Lewicę, sama nawet nie podjęła próby poprawienia KPO - dziwił się w rozmowie z „Faktem” Adrian Zandberg.

Polityk Razem zwrócił uwagę, że „plan wydania tych pieniędzy wysyła do Brukseli rząd”. - Szefem tego rządu jest obecnie pan Morawiecki, więc rozmawialiśmy z Morawieckim - tłumaczył.

Zandberg podkreślił, że „są sprawy, w których trzeba rozmawiać także z ludźmi, których się nie lubi”. - To są pieniądze, które w większości wyda kolejny rząd. Mam nadzieję, że to będzie nasz rząd. Także dlatego Lewica myśli o przyszłym budżecie, o tym, żeby były wtedy pieniądze na ochronę zdrowia, na pomoc dla ludzi, żeby Polska nie wyoutowała się z Unii Europejskiej. Bo PiS się skończy, a Polska zostanie - zauważył.

- My na Lewicy, zamiast wiecznie tylko gadać o „odsuwaniu PiS-u od władzy”, chcemy naprawdę zmienić rząd. Żeby to zrobić, trzeba wygrać wybory. Jak ktoś myśli, że można wygrać wybory, zabierając Polakom 250 miliardów złotych, to nie myśli mądrze - ocenił Zandberg, zaznaczając, że „Lewica nie ma złudzeń co do PiS-u”. - Mamy natomiast zaufanie do mechanizmów działania Unii Europejskiej. Dlatego oczekujemy wpisania zmian do dokumentu, który rząd musi wysłać do Brukseli. Wtedy na straży będzie stać Komisja Europejska. To w Brukseli jest kurek z pieniędzmi. I tam można go zakręcić, jeśli rząd nie dotrzyma warunków. Dlatego potrzebny jest niezależny komitet monitorujący, z udziałem samorządowców i związków zawodowych, który będzie patrzeć rządowi na ręce. I alarmować Brukselę, jeśli będą jakiekolwiek nieprawidłowości - powiedział poseł Lewicy.

Polityka
„Stary, nie śmiej się”. Tak Trzaskowski zareagował na pytanie młodego człowieka
wybory prezydenckie
Politolog: Start Grzegorza Brauna to dobra wiadomość dla dwóch kandydatów
Polityka
Zielony Ład? Nawrocki obiecuje referendum. „Sprawa egzystencjalna”
Polityka
Nowy sondaż partyjny. Na kogo w połowie stycznia zagłosowaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Polityka
Roman Giertych teraz skorzysta na statusie podejrzanego, który tak kwestionował
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego