– Nie można wykluczyć, że pani Fotyga otrzyma jakąś inną propozycję – potwierdza rzecznik rządu Paweł Graś. Zastrzega jednak, że zależy to od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Dziś po południu premier Donald Tusk praktycznie przekreślił szanse byłej szefowej polskiej dyplomacji z rządów PiS na zostanie ambasadorem przy ONZ. – Mam poczucie, że pokazała nam figę. Chyba będzie musiała poczekać na następny rząd – powiedział.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski. - Wyciągnięta do byłej minister przez szefa MSZ ręka została odcięta - mówił.
Oburzenie polityków PO wywołała w ubiegłym tygodniu wypowiedź Fotygi przed Sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. - Człowiek o moim życiorysie jest naprawdę głęboko poraniony przyglądaniem się temu, co się dzieje z polską polityką zagraniczną - powiedziała Fotyga podczas przesłuchania.
Jak się jednak dowiadujemy, nie przekreśla to całkowicie ambasadorskich szans Fotygi. Rząd szuka dla niej innej propozycji. Głównie dlatego, by nie wywoływać kolejnego konfliktu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, który, jak się spekuluje w mediach, od rządowej nominacji dla Fotygi uzależnia podpisanie listów uwierzytelniających dla sześciu innych ambasadorów.