Tak samo jak Ziobro startuje ona jako „jedynka” w kręgu małopolsko-świętokrzyskim. — Niech pan nie stosuje uników. Czy pan się tak bardzo mnie boi? — pytała publicznie. Zapewniała, że stawi się w każde miejsce wybrane przed Ziobrę, a debata „nie musi być po angielsku, może być w dowolnym roboczym języku UE”.
Róża Thun tłumaczyła dziennikarzom, że Ziobro odmówił debaty z nią w TVN24, a na zaplanowaną na 12 maja w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Tischnera dyskusję „jedynek” okręgu małopolsko-świętkorzyskiego przysyła w zastępstwie Pawła Kowala, nr 2 na liście PiS. — Nie wiem czy to powoduje lęk przed moją osobą czy inne powody. Ale proszę nie przysyłać zastępstwa. Proszę, by to pan poseł przyszedł na debatę — wzywała Róża Thun.
Kandydatka PO w ostatnich dniach często jest obecna w Krakowie, prowadzi energicznie kampanię, jej zwolennicy noszą koszulki z napisem„ Polska Róża Europy”. Nie widać natomiast aby Zbigniew Ziobro prowadził osobiście jakąkolwiek kampanię w Krakowie.
— Niech najpierw Donald Tusk spowoduje by prokuratura nieustannie nie wzywała mnie na przesłuchania. W ten sposób uniemożliwia mi się prowadzenie kampanii wyborczej i spotkania z ludźmi — powiedział „Rz” Zbigniew Ziobro. — Gdybym jednak miał znaleźć czas, to spotkałbym się z liderem PO, a nie z malowanym liderem. Wszyscy wiedzą,że w Krakowie prawdziwym liderem listy PO jest Bogusław Sonik, a nie Róża Thun wymyśloana przez Tuska — dodaje Ziobro.