Reklama

Bój na spoty i plakaty

Podkupywanie aktorów, wyłapywanie błędów, złośliwości wobec rywali

Aktualizacja: 25.05.2009 10:21 Publikacja: 25.05.2009 03:14

Pani Ania

Pani Ania

Foto: youtube

„Dwa lata temu całą naszą paczką zagłosowaliśmy na PO” – tak zaczyna się nowy spot PiS „Daj rządowi żółtą kartkę”. Gra w nim ta sama aktorka, która w 2007 r. nakłaniała do głosowania na Platformę. Teraz zachęca, by wybrać PiS.

Kobieta twierdzi, że uwierzyła, iż (tu pojawiają się kadry ze spotu PO z 2007 r. i słowa Donalda Tuska): „już wkrótce będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci”. W kolejnym ujęciu przyznaje, że zaczęła wątpić w obietnice Tuska i widzi, „że wcale nie żyje się lepiej”. W tle pojawiają się zdjęcia z wizyty premiera w Peru i konferencja, na której mówi: „jak coś jest niemożliwe, to jest niemożliwe”. Kobieta dziwi się, „dlaczego bije się stoczniowców”, a „premier ciągle gra w piłkę”.

– Nasz spot proponuje debatę z PO o realnych problemach. Debatę o stanie obietnic Platformy sprzed dwóch lat – wyjaśnia kandydat PiS do europarlamentu Jacek Kurski.

– Nie widziałem tego pisowskiego spotu i nie będę go komentował – mówił w sobotę w Olsztynie Donald Tusk.

To nie pierwszy spot, w którym partie wykorzystują wpadki rywali. Wcześniej Janusz Palikot z PO przytoczył słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Pisza: „Głosując na Platformę Obywatelską, pomożecie sobie, pomożecie Polsce”.

Reklama
Reklama

Potem z kolei potknęli się sztabowcy PO, pokazując spot z mapą Polski. Okazało się, że jest niekompletna – brakowało na niej części Pomorza Zachodniego, w tym Świnoujścia. Wykorzystał to natychmiast PiS – wysyłając do Platformy kartkę z niemieckiego Świnoujścia.

Wojna na spoty i plakaty toczy się też w regionach. W Olsztynie do niedawna najbardziej widoczny był Jacek Kurski – jego olbrzymi plakat wisi na ścianie dziesięciopiętrowego bloku. Obok zdjęcia posła widnieje duży napis: „Więcej dla Polski”. Dwa dni temu ktoś dokleił słowo „Nigdy”. Wyszło „Nigdy więcej dla Polski”.

W sobotę pomysł na regionalną antykampanię zaprezentował w Olsztynie kandydat PO Krzysztof Lisek. To plakat, na którym ubrany w garnitur lis zjada kurę. Na górze napis: „Lisek dla Warmii i Mazur, bardziej ludzki, mniej kurski”.

– Jak powiedział twórca plakatu, artysta Andrzej Pągowski, „drób w Polsce stał się niebezpieczny” – mówi Lisek.

– Takie posunięcia są bardzo medialne – ocenia Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Ale to nic innego jak folklor polityczny. Taki lukier współczesnej polityki. Pozostaje mieć nadzieję, że poza tym lukrem partie mają coś więcej do zaprezentowania.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama