Sośnierz w rozmowie z portalem Radia Maryja stwierdził, że "chrześcijańskie wartości w Unii Europejskiej to już dawno historia". - W tej chwili jest to zdecydowanie antychrześcijańska organizacja, wręcz uczulona na chrześcijaństwo - ocenił.
- Kiedy była debata na temat Gruzji, jako wskaźnik braku praworządności, braku standardów demokracji pokazywano to, że rząd konsultował się w pewnych sprawach z tamtejszą cerkwią prawosławną. Jak ktoś konsultuje się z organizacjami gejowskimi to jest dobrze, a jak z cerkwią – to niedopuszczalne. Widać, jak przeczuleni są na tym punkcie - zauważył europoseł partii Wolność.
- Nawet partie, które wyrosły z tradycji chrześcijańskiej demokracji, jak największa grupa w Parlamencie Europejskim - Europejska Partia Ludowa (Chrześcijańscy Demokraci) - z chrześcijaństwem nie mają nic wspólnego. Jest to zdrada na całej linii - dodał.
Sośnierz stwierdził, że w Unii Europejskiej dominuje "egalitaryzm selektywny, zwłaszcza na punkcie płci, orientacji seksualnej itd. w praktyce oznaczający uprzywilejowanie". - O tej równości mówi się w kółko przy każdym unijnym dokumencie. Gdy byłem na misji obserwacji wyborów na Madagaskarze — znowu trzeba było w każdym oświadczeniu podkreślić rolę kobiet w procesie wyborczym na Madagaskarze. Totalny odjazd na tym punkcie - przekonywał.
- W Unii Europejskiej mamy też do czynienia z selektywną tolerancją, która polega na tym, że wszystkie dokonania muzułmanów tolerujemy, a prowadzimy nagonkę zwłaszcza na Kościół katolicki - komentował europoseł, który do Parlamentu Europejskiego trafił w 2018 roku, gdy z mandatu zrezygnował Janusz Korwin-Mikke.