Dziś premier Donald Tusk ma zabrać głos w sprawie losu ministra środowiska Macieja Nowickiego. Zapowiedział to w niedzielę rzecznik rządu Paweł Graś po ujawnieniu przez media informacji na temat rezygnacji ministra.
„Rz” ustaliła, że Nowicki jeszcze formalnej dymisji nie złożył, choć informacje o jego odejściu pojawiają się od miesięcy. – Już dawno chciał to zrobić, ale jego otoczenie odwodziło go od tego pomysłu – mówi nasz informator z rządu.
– Bezpośrednim powodem zapowiadanego odejścia nie są konflikty, ale to, że Nowicki nie daje sobie rady, nie ogrania sytuacji w resorcie – dodaje jeden ze znaczących polityków PO.
Najpoważniejszym kandydatem na stanowisko ministra jest jego zastępca Stanisław Gawłowski.
Jednak z informacji „Rz” wynika, że Nowicki chce namówić premiera, by powołał na to stanowisko jednego z profesorów z Politechniki Warszawskiej, jego macierzystej uczelni. Chodzi o profesora Andrzeja Kraszewskiego, który uchodzi za znajomego ministra. Został też przez niego powołany do rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. – Nowicki chce zachować wpływy w resorcie nawet, gdy z niego odejdzie – twierdzi nasz informator.