- W naszym europejskim interesie jest, aby amerykańskie wojska i rakiety nuklearne stacjonowały na kontynencie - powiedział niemieckiemu dziennikowi szef polskiego MSZ. To reakcja na deklarację USA o wypowiedzeniu traktatu INF. Zakazywał on m.in. rozmieszczania rakiet średniego zasięgu zdolnych przenosić głowice atomowe na terytorium Europy.
Czaputowicz na łamach "Der Spiegel" nie wyklucza, że w przyszłości rakiety z głowicami nuklearnymi mogłyby znaleźć się również w Polsce. - Wcale sobie tego nie życzymy, ale wszystko zależy od tego, jak Rosja zachowa się w przyszłości, czy będzie kontynuować agresywną politykę zbrojeń - stwierdził dodając, że "Rosja rozumie tylko język siły".
"Deklaracja ministra Czaputowicza, że dopuszcza rozmieszczenie w Polsce broni jądrowej, to skandal" - ocenił na Twitterze Adrian Zandberg.
Członek zarządu Partii Razem zauważył, że Prawo i Sprawiedliwość "poparło przy urnach kilkanaście procent uprawnionych do głosowania". "Minister nie ma moralnego prawa do wygłaszania takich deklaracji w imieniu narodu" - stwierdził.
"Broń jądrowa to nie igraszka" - zauważył Zandberg.