W środę 23 stycznia przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Juan Guaido ogłosił się tymczasowym przywódcą Wenezueli. 35-letniego lidera opozycji bardzo szybko poparły Stany Zjednoczone, a po nich wszystkie liczące się kraje latynoskie poza Meksykiem. Najważniejsze kraje Unii Europejskie zapowiedziały zaś, że zrobią to samo, jeśli w ciągu ośmiu dni nie zostaną rozpisane wolne wybory. Wojsko wahało się całą dobę. W czwartek minister obrony Vladimir Padrino Lopez w końcu jednoznacznie opowiedział się po stronie dotychczasowego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. – Już od pewnego czasu przygotowywany był zamach stanu przeciwko legalnie ukonstytuowanemu rządowi przez środowiska prawicy inspirowane przez imperialistycznych agentów – powiedział.