Najprawdopodobniej sprawa dotyczy oświadczeń, które Lidia Staroń składała w latach 2005-2008.
- Sprawa została przekazana do Komisji Etyki Poselskiej – twierdzi biuro prasowe Sejmu.
Ani Kancelaria Sejmu, ani rzecznik Biura nie zdradzają, czego dotyczyła kontrola CBA. Wiadomo natomiast, że została ona zakończona na początku 2010 roku.
„Wprost" nieoficjalnie dowiedział się jednak, że funkcjonariusze Biura wykryli pożyczkę od osoby prywatnej, której posłanka nie uwzględniła w swoich oświadczeniach.
– Już dawno sporządziłam w tej sprawie stosowną korektę – tłumaczy Staroń.