Na pytanie "Rz", kiedy można się spodziewać, że na dobre ruszy zapowiadana przez rząd jesienna ofensywa legislacyjna premier zapowiada, że właśnie z jej powodu od najbliższego posiedzenia Sejmu, które zaplanowane jest na początek października ma zamiar przenieść się z Kancelarii Premiera do swojego gabinetu w Sejmie. Chodzi o to, by na miejscu mógł koordynować wszystkie działania rządu i parlamentu związane z ustawami

– Pozostajemy w kontakcie z marszałkiem Schetyną, by wszystkie projekty znalazły finał do końca roku. Przekażemy Sejmowi kilkadziesiąt projektów ustaw. Równocześnie będziemy zaś pracować nad przyszłorocznym budżetem więc będzie to poważny wysiłek. Stąd ta przeprowadzka – mówi szef rządu.

Dodaje, że ofensywę traktuje, jako śmiertelnie poważne zadanie dla siebie oraz dla całego rządu.

– Myślę, że do gwiazdki powinniśmy się ze wszystkim wyrobić – zapowiada – Na pewno nie będę robił żadnych reform dla poklasku. Wśród postulatów, jakie się pojawiają pojawia się na przykład propozycja zamrożenia rent i emerytur, ale ja nie jestem demagogiem – mówi Tusk.

Zwolennikom ostrych reform wytyka, że nie ma wśród nich entuzjastów innych rozwiązań, jak na przykład likwidacja 50 proc. kosztów uzyskania przychodu, jaki mają artyści czy twórcy.