Reklama
Rozwiń

Łukaszenko do Putina: możemy zjednoczyć się nawet jutro

W Soczi prezydenci Białorusi i Rosji zabrali głos w sprawie "integracji" państw.

Aktualizacja: 16.02.2019 14:47 Publikacja: 16.02.2019 13:51

Prezydenci Białorusi i Rosji zagrali w hokeja w Soczi

Prezydenci Białorusi i Rosji zagrali w hokeja w Soczi

Foto: AFP

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko do Soczi przyleciał jeszcze we wtorek. Dwukrotnie spotykał się tam z Władimirem Putinem, razem jeźlili na nartach, a nawet zagrali w hokeja w jednej drużynie. Konkretów wciąż brak, ale rosyjskim dziennikarzom udało się w trakcie przerwy w piątek zapytać o perspektywy "dalszej integracji" Białorusi i Rosji.

- Nie mamy problemów z suwerennością, nawet nie rozmawialiśmy o tym i wychodzimy z założenia, że dzisiaj istnieją dwa państwa. Tu nie chodzi o suwerenność. Myślę, że mój kolega i mój przyjaciel (chodzi o Putina - red.) zgodzi się ze mną. Jesteśmy gotowi tak daleko iść w kwestii zjednoczenia, połączenia naszych starań, państw i narodów, na ile wy jesteście gotowi. My możemy zjednoczyć się nawet jutro, nie mamy z tym problemów. Ale czy gotowi do tego są Rosjanie i Białorusini? To jest pytanie - mówił Łukaszenko, cytowany przez rosyjską agencję Interfax. - Zadajcie sobie to pytanie, czy wy jesteście gotowi do tego? Mam na myśli narody Białorusi i Rosji. My będziemy wykonywali waszą wolę - odpowiedział rosyjskiemu dziennikarzowi białoruski prezydent.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Polityka
Tajwan: Największe manewry wojskowe przeciw największej armii świata
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Michał Szczerba: Konie trojańskie Putina chciały obalić Ursulę von der Leyen
Polityka
Po 40 latach wojny Turcja chce się pogodzić z Kurdami
Polityka
Żółta kartka dla Ursuli von der Leyen
Polityka
PE głosował nad wotum nieufności dla Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen się obroniła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama